Radni Raciborza skrytykowali opłatę 2 zł za toaletę w Parku Jordanowskim
Piotr Klima stwierdził na posiedzeniu komisji gospodarki 23 lipca, że to wygórowana cena za skorzystanie z szaletu w miejskim parku, który otwarto tuż przed wakacjami. – Dzieci często korzystają z toalety, to uderza po kieszeni rodziców – mówił radny. Poparł go Mirosław Lenk, ale wyjaśnienia rzeczniczki magistratu wszystkich uspokoiły.
Przewodniczący komisji gospodarki miejskiej uznał, że 2 zł za jednorazowe skorzystanie z toalety na terenie nowego parku to dużo dla matki, która przyjdzie z dwójką czy trójką dzieci. – Dziecko zechce parę razy skorzystać i robi się kilkanaście złotych – zauważył Klima. Jego opinię poparł Mirosław Lenk, wskazując, że „dzieci chcą siku nie wtedy kiedy rodzic tego zechce tylko wtedy kiedy krzyczy: siku”. – To miejsce cieszy się ogromną popularnością. Myślę, że to nie będzie jakaś wielka strata dla miasta, żeby zrezygnować z poboru tej opłaty – powiedział na lipcowym posiedzeniu komisji gospodarki.
W dyskusję włączyła się rzeczniczka magistratu Lucyna Siwek, mówiąc, że w Parku (zwanym też ogródkiem) nie są pobierane opłaty, a automat z informacją o stawce jest wyłączony z użytku.
Lenk skwitował tę informację, że „to świetnie”, a Klima określił, że to „miły akcent na zakończenie obrad”. Henryk Mainusz skomentował: jak ktoś nadgorliwy wrzucał to jego strata. Prezydent Dariusz Polowy stwierdził, że na terenie Parku Jordanowskiego nie można pobierać opłat, bo obiekt powstał z unijnym dofinansowaniem i w projekcie nie zakładano takich rozwiązań.
(ma.w)