Odkomarzanie. Czy gminy zdecydują się na opryski?
Sprawdzamy w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich powiatu raciborskiego, czy pójdą śladem Krzyżanowic w kwestii walki z plagą krwiopijców. Krzyżanowice, podobnie jak w zeszłym roku, na terenie całej gminy przeprowadziły zabieg odkomarzania. To z powodu plagi owadów, z jaką mierzymy się z racji wilgotnego lata. A co o pomyśle odkomarzania sądzą w pozostałych gminach wiejskich i miejsko-wiejskich powiatu raciborskiego?
Krzanowice
Zdaniem burmistrza Krzanowic Andrzeja Strzedulli usytuowanie gminy, którą kieruje, jak i rozproszona zabudowa sprawiają, że efektywność odkomarzania jest bardzo znikoma, a nawet żadna. – Nie planujemy w tym roku takich działań – wyjaśnia włodarz. Burmistrz wskazuje, że w dobie pandemii koronawirusa, a tym samym mniejszych wpływów z podatków PIT i CIT do budżetu należy oszczędzać. – To są te znaczne środki, które można spożytkować na inne cele – dodaje A. Strzedulla.
Nędza
– Nie – odpowiada wójt Nędzy Anna Iskała, kiedy pytamy, czy samorząd myśli w tym roku o odkomarzaniu gminy. – Komary są wszędzie. Jedni chcą odkomarzania, drudzy tego nie chcą. Mamy też czas, że w ogrodach zaczynają pojawiać się owoce i my chcąc odkomarzać, wchodzilibyśmy z czymś, co jest trujące. Nie wiadomo też, w jaki sposób będzie to działało na pszczoły – wyjaśnia wójt Iskała. W sytuacjach, kiedy komary nie dają spokoju, Anna Iskała radzi – co jak przyznaje pani wójt sama stosuje – używanie odpowiednich środków na ciało odstraszających owady.
Kuźnia Raciborska
– Gmina Kuźnia Raciborska rozważa przeprowadzenie akcji odkomarzania na kilku wybranych obszarach. W budżecie gminy jeszcze nie zabezpieczono środków finansowych na przeprowadzenie takiego zadania, a przeprowadzenie jednorazowego zabiegu na wybranych kilkudziesięciu hektarach (cała gmina to obszar 12 700 hektarów) to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych – mówi sekretarz Kuźni Raciborskiej Dominik Klimanek. Urzędniczka podkreśla, że akcje odkomarzania wiążą się z utrudnieniami dla mieszkańców (ograniczenie przebywania na otwartym terenie) oraz dla środowiska (unikanie zbierania warzyw i owoców w dniu oprysku, ograniczenie wyprowadzania zwierząt gospodarskich, zabezpieczenie pasiek). – Gmina planuje zakup budek lęgowych dla jerzyków, będących alternatywą w walce z komarami oraz ich montaż na elewacjach gminnych budynków użyteczności publicznej – dodaje sekretarz Klimanek.
Rudnik
Urzędnicy z Rudnika, po pozyskaniu oferty jednej z firm świadczącej usługi odkomarzania, zwrócili się do sołtysów z prośbą, aby przeprowadzili konsultacje wśród mieszkańców czy chcą, aby zabieg został przeprowadzony. – Zdania były jednak podzielone – relacjonuje wicewójt Tomasz Kruppa. Jak wyjaśnia na podstawie przesłanej do urzędu gminy oferty od firmy świadczącej usługi odkomarzania, zostały dopuszczone dwa środki. – Problem, z tym że oba środki nie posiadały informacji o okresie karencji. Nie wiadomo było, po ilu godzinach bądź dniach po ich użyciu można zbierać np. plony – wyjaśnia. Wicewójt Kruppa podkreśla, że wsłuchując się w głosy mieszkańców, nie zdecydowano się na zabieg odkomarzania w tym roku.
Pietrowice Wielkie
Wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek mówi nam, że odkomarzania gminy nie będzie. – Nie mamy zabezpieczonych na to środków w budżecie – wyjaśnia. I dodaje, że samorząd będzie przymierzał się do deratyzacji. Zdaniem włodarza przy tak rozległej gminie, jaką są Pietrowice Wielkie trudno przeprowadzić odkomarzanie. – Jak jest jedno skupisko, czy jedna miejscowość to można to jeszcze zrobić, ale my mamy 11 sołectw – przypomina wójt Wawrzynek.
Kornowac
Kornowac również nie decyduje się na zabieg odkomarzania. – Nie odkomarzamy, bo u nas nie ma tego problemu. Nikt nie zgłaszał, żeby jakaś plaga komarów gromadziła się w jakimś miejscu – wyjaśnia sekretarz Radosław Łuszcz.
(mad)