Wśród kandydatów na sekretarza miasta jest... Tomasz Kaliciak
Zwolniony przed rokiem długoletni sekretarz miasta wygrał w sądzie pracy, gdzie nakazano przywrócić go na zajmowane wcześniej stanowisko. – To jeszcze nieprawomocny wyrok. Analizujemy sytuację – powiedział nam prezydent Dariusz Polowy. Właśnie stoi przed wyborem nowego sekretarza podczas rozmów kwalifikacyjnych.
Z naszych informacji wynika, że T. Kaliciak zgłosił gotowość podjęcia pracy w magistracie, z którym był związany od lat 80. Sam stroni od rozgłosu w tej sprawie.
Osoba zorientowana w temacie twierdzi, że argumenty na podstawie jakich zwolniono sekretarza w lipcu 2019 roku nie rokowały prezydentowi Polowemu powodzenia na drodze sądowej. To jedno z postępowań, jakie toczą się po zeszłorocznych zwolnieniach w urzędzie. O swoje racje walczy także była naczelnik Elżbieta Sokołowska, która przez kilka kadencji samorządu kierowała miejską geodezją i gospodarką nieruchomościami.
Sąd pracy wydał wyrok przychylny byłemu sekretarzowi miasta, czym skomplikował prezydentowi Polowemu nabór na to stanowisko. Ten bezskutecznie szuka następcy T. Kaliciaka od wielu miesięcy. W jednym z naborów dwoje kandydatów zrezygnowało zanim doszło do rozmów przed komisją naborową. W aktualnym postępowaniu zgłosiło się 7 osób, ale do etapu rozmów dopuszczono 4 spełniające warunki formalne. D. Polowy zamierza zapoznać się z ich ofertą, mimo warunków pandemicznych, w których funkcjonuje magistrat. Czy może wybrać nowego sekretarza, skoro sąd przywraca na to stanowisko Tomasza Kaliciaka? – Wyrok nie jest prawomocny. Analizujemy go jeszcze, dotarł do nas w piątek 23 października, mamy czas – twierdzi D. Polowy. To może oznaczać, że prezydent zamierza się porozumieć z byłym sekretarzem miasta i ten wróci na Batorego tylko na inne stanowisko. Inna opcja to tryb odwoławczy, na który zdecyduje się urząd i następne miesiące rozpraw w tej kwestii.
(m)