Agnieszka Rajda z II LO gra w filmie „Chodźmy w noc” nagrodzonym na Warszawskim Festiwalu Filmowym
Maturzystka z liceum Mickiewicza występuje w głównej roli w filmie – laureacie nagrody dla Najlepszego Filmu Aktorskiego w konkursie międzynarodowym filmów krótkometrażowych 36. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
18-letnia Agnieszka Rajda została wybrana do tej roli w castingu, o którym dowiedziała się od Magdaleny Tabor. – Byłam pierwszą z przesłuchiwanych kandydatek i mój wybór nie był oczywisty, bo o rolę konkurowały kolejne dziewczęta. Ostatecznie twórcy uznali, że ten „pierwszy strzał” był najcelniejszy – uśmiecha się raciborzanka.
„Chodźmy w noc” to jej pierwszy film, wcześniej występowała tylko na deskach teatralnych. Od ponad 10 lat jest związana z Teatraedrem Grażyny Tabor w Raciborskim Centrum Kultury.
Trwający 27 minut obraz opowiada historię dojrzewania nastolatki – Krysi, którą odtwarza Rajda. Porusza problem samotności młodego człowieka, poszukiwania przezeń tożsamości, zagubienia w dorosłym świecie. – Pojawia się także temat depresji u młodej dziewczyny. Jest to również opowieść o relacjach między matką i córką. Obraz ma uniwersalne przesłanie, widzowie odnajdą w nim wiele wątków towarzyszących młodym ludziom, ich przemyśleniom i lękom – powiedziała nam A. Rajda.
„Chodźmy w noc” wyreżyserowała Kamila Tarabura, dla której był to również debiut. Scenariusz napisała Nina Lewandowska. – Wspaniale nam się współpracowało, to utalentowana twórczyni. Poświęciła mnie i reszcie aktorów wiele uwagi. Z niesamowitym refleksem reagowała na to, co działo się na planie zdjęciowym, udzielała nam wsparcia – dzieli się wrażeniami Agnieszka.
Zdjęcia do filmu trwały 6 dni, zrealizowano je we wrześniu ubiegłego roku w Warszawie. – To była intensywna praca, od rana do wieczora – wspomina młoda aktorka.
Rajda przyznaje, że nie ma wiele cech wspólnych z bohaterką filmu, która cierpi na depresję i tygodniami nie wychodzi z domu. – To zamknięta i cicha dziewczyna. Dla mnie było dużym wyzwaniem ją zagrać, ale szybko zrozumiałam tę postać – podkreśla członkini Tetraedru.
Premiera filmu miała miejsce na pokazach festiwalowych w stolicy. Wcześniej Rajda widziała tylko niedokończony montażowo obraz podczas wizyty w domu reżyserki. – Na WFF pokazano nasz film na 4 seansach. Zobaczyłam go tam tak naprawdę po raz pierwszy. Nie umiem powiedzieć jak się go ogląda, bo nie potrafię się zdystansować do tego, że w nim gram, współtworzę. Ufam opiniom osób z zewnątrz, które go widziały – twierdzi Agnieszka Rajda.
Teraz „Chodźmy w noc” rozpocznie przygodę z kolejnymi festiwalami filmowymi na świecie. Nagroda zdobyta w Warszawie umożliwia mu nawet ubieganie się o nominację do Oscara. – Do tego droga jest daleka, ale furtka już otwarta – uśmiecha się A. Rajda.
Obraz wyprodukowało Studio Munka wraz z Papaya Films. – Cała ekipa była bardzo profesjonalna – podkreśla na koniec nasza rozmówczyni.
(ma.w)