Czesi zamknęli granice, ale zrobili wyjątek dla pracowników z pogranicza
Od 9 listopada podróżni z Polski co do zasady nie mogą wjechać na terytorium Czech. To samo dotyczy obywateli Austrii oraz Słowacji. Republika Czeska chroni się w ten sposób przed rozprzestrzenianiem epidemii koronawirusa. Na szczęście dla mieszkańców naszego regionu, zakaz nie dotyczy pracowników transgranicznych.
Czym jest czeski semafor?
Rząd Republiki Czeskiej wprowadził tzw. semafor, czyli system oznakowania państw europejskich pod kątem bezpiecznego podróżowania. Polska została umieszczona na liście krajów wysokiego ryzyka zakażenia koronawirusem (strefa czerwona). Oznacza to, że mieszkańcy Polski nie mogą podróżować do Czech. Wyjątek stanowią m.in.: członkowie rodzin obywateli czeskich, pracownicy transportu międzynarodowego, uczniowie i studenci, którzy w celu wykonywania pracy lub nauki regularnie przekraczają przynajmniej raz w tygodniu granicę, a także partnerzy biznesowi oraz pracownicy transgraniczni.
Co istotne, w przypadku pracowników transgranicznych oraz transportu międzynarodowego, a także uczniów i studentów oraz dzieci poniżej 5. roku życia nie jest wymagane wypełnianie formularza lokalizacyjnego oraz przedstawienie negatywnego testu PCR na koronawirusa.
Niemcy mają lepiej
W strefie czerwonej znaleźli się również sąsiadujący z Czechami Austriacy oraz Słowacy. Niemcy znaleźli się w strefie pomarańczowej. Oznacza to, że mogą podróżować do Czech w celach innych niż turystyczne, pod warunkiem okazania negatywnego testu PCR na koronawirusa oraz wypełnienia formularza lokalizacyjnego.
Jakie restrykcje obowiązują w Czechach
Na zakończenie dodajmy, że od 22 października nie są możliwe podróże turystyczne do Czech, a na terenie całego kraju ograniczono swobodę przemieszczania się tylko do miejsc niezbędnych (praca, dom, lekarz, zakupy pierwszej potrzeby). Obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób oraz nakaz noszenia maseczek.
(żet)