Wiceprezydent Konieczny zajął głos w sprawie Unii. Odpowiedział na zarzuty wobec prezesa klubu i dotacji dla spółki miejskiej
W trakcie wrześniowego posiedzenia komisji gospodarki miejskiej przewodniczący Piotr Klima przedstawił uwagi Marka Labusa, byłego samorządowca, lekarza, który zgłosił pisemnie szereg wątpliwości dotyczących działającej od lata spółki miejskiej Unia Racibórz. W trakcie obrad obecny na nich wiceprezydent Dominik Konieczny mówił o uwagach Labusa, że nie mają pokrycia z rzeczywistością. Radny otrzymał teraz pisemne stanowisko Miasta w tej kwestii, podpisane przez wiceprezydenta Koniecznego.
Zastępca prezydenta odniósł się tam m.in. do zarzutu, że prezes spółki Krzysztof Sałajczyk złożył w urzędzie, przy ubieganiu się o stanowisko szefa Unii, oświadczenie o braku przeszkód do objęcia tej funkcji, a zdaniem Labusa miesiąc później w oświadczeniu majątkowym pojawiła się informacja o takiej przeszkodzie. – Musi to rodzić podejrzenie o oświadczeniu nieprawdy – uważa M. Labus.
– Wobec Pana Sałajczyka, na dzień powołania do składu Zarządu Spółki nie istniały przeszkody do objęcia tej funkcji, stąd też nie ma podstaw do podejrzeń o oświadczenie nieprawdy – stwierdził Dominik Konieczny.
Według Marka Labusa rada nadzorcza spółki na swoim posiedzeniu nie zadała sobie trudu sprawdzenia oświadczeń K. Sałajczyka jak i tego w jaki sposób jego kandydatura spełnia wymogi ustawowe oraz wymogi postawione w chwilę wcześniej podjętej uchwale wspólnika.
– Żaden przepis nie nakłada na Radę Nadzorczą, aby w protokole z posiedzenia rady zawarte były wszystkie czynności, stanowiska, czy wypowiedzi Członków Rady. Ponadto, brak jest podstaw prawnych i możliwości faktycznych oraz organizacyjnych do sprawdzenia np. czy pan Sałajczyk pełni funkcję społecznego współpracownika albo jest zatrudniony w biurze poselskim, senatorskim, poselsko-senatorskim lub biurze posła do Parlamentu Europejskiego na podstawie umowy o pracę lub świadczy pracę na podstawie umowy zlecenia lub innej umowy o podobnym charakterze, wchodzi w skład organu partii politycznej reprezentującego partię polityczną na zewnątrz oraz uprawnionego do zaciągania zobowiązań, jest zatrudniony przez partię polityczną na podstawie umowy o pracę lub świadczy pracę na podstawie umowy zlecenia lub innej umowy o podobnym charakterze, pełni funkcję z wyboru w zakładowej organizacji związkowej lub zakładowej organizacji związkowej spółki z grupy kapitałowej. Nie jest to wymagane żadnym przepisem prawa – tłumaczy D. Konieczny.
Marek Labus uważa, że kandydatura Krzysztofa Sałajczyka naruszała zakazy ustawy antykorupcyjnej, a dodatkowo zapisy zasad nadzoru właścicielskiego oraz warunki postawione w uchwale wspólnika w związku z czym jego wybór był nieskuteczny”.
– Zarzut ten oparty jest o własne założenia Autora. Nadto, zarzut ten jest niejasny, ponieważ nie wskazano, które zasady nadzoru właścicielskiego i w jaki sposób naruszono. Z założenia jest on jednak nieprawdziwy, ponieważ kandydatura pana Sałajczyka nie naruszyła żadnych zakazów z ustawy antykorupcyjnej. Pan Sałajczyk miał czas do dnia 14 października 2020 r. na określenie swojego statusu w fundacji, w której był prezesem, co uczynił zrzekając się przed upływem tego terminu funkcji w fundacji.
M. Labus wskazał, że oświadczenie majątkowe nowego prezesa spółki miejskiej zostało złożone po ustawowym terminie, zawiera sprzeczności oraz informacje o tym, że nadal jest prezesem fundacji prowadzącej działalność gospodarczą, co zdaniem lekarza i byłego samorządowca jest wadą prawną przy kierowaniu spółką komunalną.
– Trudno jest odnieść się do zarzutu, ponieważ nie wiadomo o jakie sprzeczności chodzi. Na dzień składania oświadczenia pan Sałajczyk był jeszcze prezesem fundacji. Oświadczenie zostało złożone w terminie. Wskazać też należy, iż jeśli nawet oświadczenie nie zostałoby złożone w terminie, to na podstawie art. 24 h ust. 5a ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym wzywa się taką osobę w terminie 14 dni od dnia stwierdzenia niedotrzymania terminu do jego niezwłocznego złożenia wyznaczając dodatkowy czternastodniowy termin. Termin ten liczy się od dnia skutecznego dostarczenia wezwania.
Marek Labus uważa, że oświadczenie K. Sałajczyka powinien zbadać Prezydent Miasta i zająć stanowisko wobec zawartych w nim informacji. Autor zarzutów uważa za niewłaściwe, że prezydent tego nie zrobił.
– Zgodnie z art. 24 h ust.6 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym „Analizy danych zawartych w oświadczeniu majątkowym dokonują osoby, którym złożono oświadczenie majątkowe. Osoby, którym złożono oświadczenie majątkowe, przekazują jeden egzemplarz urzędowi skarbowemu właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania osoby składającej oświadczenie majątkowe”. Prezydent na tej podstawie dokonał analizy oświadczenia. Nie ma natomiast podstaw do „zajmowania stanowiska wobec zawartych w nim informacji”, tym bardziej publikowania go w mediach. Zaznaczyć przy tym należy, że ustawodawca nie wskazuje formy dokonania analizy.
Dominik Konieczny odniósł się również do uwag Marka Labusa na temat przyznania Unii Racibórz pierwszej dotacji w kwocie 75 tys. zł. 14 lipca 2020 (tego samego dnia dokonywano wyborów do organu spółki Unia) prezydent Raciborza Dariusz Polowy zarządzeniem ogłosił konkurs dla organizacji prowadzących działalność pożytku publicznego w zakresie zadań gminy w obszarze sportu. Zbieżność dat dziwi M. Labusa.
– W przypadku tej spółki, każda czynność i każda data dla Autora stanowi „dziwny zbieg okoliczności”. Przypomnieć należy, iż uchwała Rady Miasta NR XIX/267/2020 w prawie utworzenia spółki została podjęta w dniu 3 czerwca 2020 r. Po upływie ponad miesiąca została powołana do życia Spółka, a po upływie kolejnych 4 dni powołano organy Spółki. Sekwencja zdarzeń i dat jest normalną konsekwencją kolejnych czynności. Zawsze jednak może budzić czyjeś zdziwienie.
Labus uważa zarządzenie prezydenta za niezgodne z prawem, ponieważ znosi obowiązek przedstawienia nr KRS spółki na etapie składania wniosku/oferty. – Tymczasem obowiązek ujawnienia nr KRS wynika z treści urzędowego formularza, na który powołuje się to zarządzenie – zaznacza lekarz.
– Zarządzenie jest zgodne z prawem, ponieważ formularz stanowiący załącznik zawiera wszystkie pola, które należy wypełnić zgodnie z treścią zarządzenia, tj. na etapie składania wniosku nie trzeba wypełniać niektórych. To treść aktu określa prawa i obowiązki, a formularz (załącznik) służy do zastosowania tych praw i obowiązków określonych w akcie prawnym.
Labus zarzuca urzędnikom, że konkurs był konstruowany pod spółkę Unia, która nie miała wtedy wpisu w KRS, a termin na składanie wniosku był między 14 lipca a 6 sierpnia 2020.
– Konkurs był tak zorganizowany, żeby mogło z finansowania skorzystać jak najwięcej podmiotów działających na rzecz mieszkańców Miasta Racibórz. Wskazać należy, iż zgodnie z przepisem art. 161 par. 1 kodeksu spółek handlowych „z chwilą zawarcia umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością powstaje spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji”. Zaś art. 11 par. 2 tego kodeksu stanowi, iż „Spółki kapitałowe w organizacji, o których mowa w art.161 i art.323, mogą we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywane”.
M. Labus zaznaczył, że w prezydenckim zarządzeniu podano, że nie można dokonywać korekt oferty papierowej i elektronicznej. Tymczasem spółka Unia uzyskała wpis do KRS dopiero 18 września 2020 i skorygowała ofertę 23 września 2020.
– Spółka nie dokonywała korekt we wniosku, tylko na podstawie przepisów regulaminu konkursu, jako podmiot, który otrzymał propozycję mniejszej od żądanej kwoty musiała złożyć ofertę na realizację zadania dostosowaną do nowej kwoty. W przeciwnym wypadku odpadałaby z konkursu. W taki sam sposób musieli złożyć nową ofertę pozostali uczestnicy konkursu. Ponadto, po dniu 18.09.2020 r. Spółka zobowiązana była do podania aktualnych danych, a to w związku z wpisem do KRS.
23 września prezydent Polowy wydał następne zarządzenie o rozstrzygnięciu konkursu i przyznał Unii 75 tys. zł dofinansowania. Marek Labus podkreśla tu, że rozporządzenie głowy miasta i korekta oferty Unii nastąpiły jednocześnie, po ponad miesięcznym terminie od upłynięcia terminu na składanie ofert. – Uważna lektura złożonego, a potem poprawionego wniosku/oferty Unii prowadzi do podejrzeń o złożenie nieprawdy – podał M. Labus.
– Wniosek nie został poprawiony, tylko złożony ponownie z nowym wyliczeniem zgodnie z procedurą konkursową. Konkurs został rozstrzygnięty w momencie, gdy wszystkie zainteresowane podmioty mogły skutecznie nawiązać umowy. Brak jest podstaw prawnych do oczekiwania, że konkurs musi być rozstrzygnięty w określonym terminie.
(oprac. ma.w)