Czy Ameryka to egzotyka? Radni o ulicy Stanów Zjednoczonych w Raciborzu
Nową nazwę ma nosić nieistniejąca jeszcze ulica w dzielnicy Ocice, przy której magistrat zamierza sprzedać w 2021 roku działki budowlane. Propozycja nazwy przygotowana w urzędzie wzbudziła ożywioną dyskusję w komisji gospodarki.
Nie wyczerpaliśmy jeszcze możliwości europejskich nazw ulic. Grecka też jest ładna – mówił radny Mirosław Lenk, mieszkaniec Ocic, dla którego ulica Stanów Zjednoczonych, nazwana przezeń aleją, jest aktualnie niefortunną propozycją, „choć nie ma nic przeciwko USA”. Z rozmów w dzielnicy Lenk wie, że wybór amerykańskiej nazwy budzi tam kontrowersje.
Radny klubu prezydenckiego – Jarosław Łęski, również z Ocic, zasugerował przeprowadzenie ankiety wśród mieszkańców, jakiej nazwy oczekują dla nowej ulicy w dzielnicy.
Troskę o przyszłość wyraził szef komisji Piotr Klima. – Jak przyjedzie do nas jakiś kongresmen z USA, a może nawet nowa pani wiceprezydent, to mamy ją zaprowadzić na jakąś uliczkę na skraju dzielnicy? Ulica Stanów Zjednoczonych musi być godna światowego mocarstwa. Najlepiej żeby to była główna ulica, przy której coś się dzieje – uznał Piotr Klima, który spędził kilka lat w Nowym Jorku. Sugerował prezydentom, żeby o chęci nazewnictwa ulicy powiadomić ambasadę USA w Polsce. Klimie tak udzieliły się amerykańskie wspomnienia, że udzielając głosu kolejnemu radnemu zwrócił się doń: please Mr. Czerner (proszę panie Czerner).
Marian Czerner z klubu Niezależnych Michała Fity uznał, że USA w Ocicach to zbytnia egzotyka i deprecjonowanie wielkości tego kraju. – Małego garnuszka nie nazywa się kotłem – przytoczył przykład. Jego zdaniem nazwa powinna być związana z okolicą.
Henrykowi Mainuszowi też nie spodobało się lokowanie amerykańskiej nazwy w jego dzielnicy. – Przecież to ma być ulica w szczerym polu, wśród chaszczów. Skoro mamy tam ulicę Czeską i Chorwacką, to czemu nie Serbska albo Mołdawska? – nestor rady sugerował więcej skromności w zapędach urzędników. Żartobliwie skomentował, że być może autorom skojarzyła się amerykańska preria z polami na Ocicach, a że obok jest stajnia konna, to brakuje tam już tylko „kowbojów i Apaczów”.
Propozycji urzędu bronił wiceprezydent Dominik Konieczny mówiąc, że trzeba kiedyś wyjść poza schemat. Zwrócił uwagę na walor marketingowy takiego nazewnictwa, co ma jego zdaniem przyciągnąć nabywców działek budowlanych przy ul. Stanów Zjednoczonych. Według Koniecznego w nazwach ulic w Raciborzu „panuje pewien nieład i nie wszystko jest do końca logiczne”. Nie zgodził się z Marianem Czernerem, że propozycja jest „zbytnią egzotyką”. – Przecież USA to mocarstwo! – podkreślił. Wiceprezydent odniósł się także do zarzutu, że nowa ulica jest wśród pól. – Przytoczę słowa piosenki, gdzie obecne ściernisko zmieni się w San Francisco – uśmiechnął się D. Konieczny. Na uwagę radnego Klimy, że ulicą Stanów Zjednoczonych powinna być jedna z głównych ulic miasta, zastępca prezydenta odparł, że wszystkie takie ulice w Raciborzu już mają swoje nazwy. Piotr Klima zauważył, że USA mogłyby być patronem nowej miejskiej obwodnicy.
Mirosław Lenk wskazał jeszcze propozycje ulicy Niemieckiej (bo Racibórz ma tam partnerów – Roth i Leverkusen, a wielu raciborzan wyemigrowało do Niemiec), albo Ukraińskiej (gdzie także jest miasto partnerskie dla Raciborza).
Ostatecznie komisja zawnioskowała, żeby projekt uchwały o nadaniu nowej nazwy ulicy nie trafił na listopadową sesję i przegłosowała to 10 głosami „za”. Radni chcą powołania komisji ekspertów, którzy zajmą się propozycjami nazw nowych ulic, rond i mostów. Te obiekty pojawią się wraz z zakończeniem budowy nowej obwodnicy.
Sprzedaż działek na Ocicach urząd zamierza rozpocząć w pierwszym kwartale nowego roku.
(ma.w)