Pielęgniarki z Gamowskiej chcą 400 zł podwyżki. Dyrekcja odmówiła
*Związkowcy zawnioskowali do dyrekcji szpitala o podwyżkę płacy zasadniczej pielęgniarek i położnych o kwotę 400 zł. Spotkali się z odmową. Zwrócili się o pomoc do radnych powiatowych.
Na czele pielęgniarskiego związku zawodowego w Raciborzu stoi Małgorzata Lenart (w przeszłości radna miejska). Jej próby negocjacji podwyżki nie powiodły się. Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik krótko odpisał na jej pismo, że na podwyżki brakuje pieniędzy. Tym samym powodem tłumaczy wstrzymanie wypłat premii covidowej i wskazuje, że dodatkowe pieniądze dla personelu zapewni wkrótce NFZ. Pielęgniarki chciały 400 zł więcej niż obecna płaca zasadnicza. Tyle zarabiają ich koleżanki z ościennych miast. Związkowcy zwracają uwagę, że pracownice z Raciborza zatrudniają się w okolicznych szpitalach, bo tam zarobią więcej. Korespondencję przeprowadzoną z dyrektorem Rudnikiem pielęgniarki pokazały radnym powiatu. Ci spotkali się z dyrektorem szpitala w komisji zdrowia. Dyrektor Rudnik uważa, że w czasie pandemii personel zarabia dobrze. Podał, że średnia płaca pielęgniarki wynosi 7600 zł. Dyrekcja czeka na wytyczne funduszu w sprawie nowych zasad płacowych. Wypłaty mają być 100% wyższe – tak zapowiedział minister zdrowia. Ryszard Rudnik powiedział radnym z komisji zdrowia, że na polecenie władz zastosuje podwyżki, ale na te potrzeba minimum 3 mln zł rocznie. Szef lecznicy nie wie jakie są aktualnie zarobki w innych, sąsiednich szpitalach. – Trudno jest dziś dotrzeć do tych zasad wynagradzania, ale analiza tylko płac zasadniczych jest niewymiernym sposobem porównywania zarobków – ocenił dyrektor z Raciborza. Wicestarosta Marek Kurpis prosił by radni i pielęgniarki uzbroili się w cierpliwość, bo ustawa w sprawie podwyżek jest już podpisana przez prezydenta i czeka na publikację.
(m)