Gdy filozofia jest matematyką, czyli jaka jest strata szpitala?
Radny powiatowy Tomasz Kusy starł się na listopadowej sesji zdalnej ze starostami Grzegorzem Swobodą, Markiem Kurpisem i skarbnikiem Powiatu Romanem Nowakiem. Poszło o nagrodę dla dyrektora szpitala.
Na forum powiatowej komisji zdrowia, która odbyła się tydzień przed sesją, wicestarosta Kurpis wyjaśniał na prośbę przewodniczącego Franciszka Marcola, jaką nagrodę Powiat przewidział dla dyrektora szpitala rejonowego Ryszarda Rudnika. Zarząd powiatu uznał, że kwota 40 tys. zł brutto będzie adekwatna za dyrektorski wkład w obniżenie straty finansowej szpitala za rok 2019 o ponad 3 mln zł.
Z taką informacją polemizował na sesji rady powiatu w trybie zdalnym Tomasz Kusy. Na ostatnim posiedzeniu Rady Społecznej Szpitala Rejonowego, w której uczestniczył, starosta raciborski stwierdził, że nagroda dla dyrektora jest przyznana za jego pracę w warunkach pandemii. Tymczasem w komisji podano, że przyznaje się dyrektorowi nagrodę za jego osiągnięcia z 2019 roku. To istotna zmiana, bo inaczej nie można przyznać tych pieniędzy w ogóle.
Z dokumentów finansowych, z jakimi zapoznał się przed dyskusją na sesji T. Kusy, wynika, że w 2018 roku strata lecznicy wyniosła ponad 8 mln zł, a w roku 2019 – ponad 4 mln zł. Radny wskazał, że sposób liczenia straty szpitala w starostwie jest taki, że na koniec roku – po uwzględnieniu amortyzacji – do zapłaty gotówkowej – pokrycia straty, został Powiatowi ponad milion złotych. Dlatego też jest mowa o „niwelowaniu straty o ponad 3 mln zł”. Według radnego z PiS rzeczywista strata szpitala wynosi za 2018 i 2019 rok ponad 12 mln zł (suma z dwóch lat) „i niczego się przy tym nie odejmuje, tylko dodaje”.
To tak jakbym kogoś spytał, ile stracił, grając w totka. I słyszę od gracza, że w jednym miesiącu stracił 1000 zł, a w drugim stratę zniwelował o 500 zł. Faktycznie w te dwa miesiące stracił 1500 zł. To tyle jeśli chodzi o fakty i mity medialne – mówił na sesji Tomasz Kusy.
Starosta raciborski oznajmił, że podtrzymuje informacje podane w komisji zdrowia przez swego zastępcę Marka Kurpisa. Jego zdaniem dyrektor Rudnik wypracował zmniejszenie straty szpitala o ponad 3 mln zł i zarząd nagrodził go właśnie za ten wynik.
Grzegorz Swoboda wrócił też do posiedzenia rady społecznej. Stwierdził, że mówił tam o nagrodzie za 2019 rok dla dyrektora, ale wyłącznie w oparciu o kryteria tzw. premii covidowej wprowadzonej w 2020 roku.
T. Kusy skomentował tę wypowiedź starosty: pan się chyba minął z prawdą. Radny czekał do sesji na protokół z posiedzenia rady społecznej i wyraził zdziwienie, że nie przedłożono go radnym w trakcie obrad, choć wnioskował o to Franciszek Marcol już przed tygodniem, gdy temat pojawił się w komisji.
Szef klubu PiS chciał też wiedzieć, ile konkretnie zostało Powiatowi do pokrycia straty szpitala. Skarbnik Roman Nowak oznajmił, że chodzi o kwotę nieco ponad 1 mln zł, a różnica między stratą z 2018 roku a 2019 roku wynosi 3,7 mln zł.
Kusemu próbował jeszcze odpowiedzieć wicestarosta Marek Kurpis, wskazując: nie rozumiem twojej filozofii Tomku. Stwierdził, że efektem pracy dyrektora jest obniżenie straty finansowej szpitala i za to dostaje nagrodę od zarządu.
Kusy odparł, że to, co Kurpis nazywa filozofią, jest jego zdaniem matematyką i „5 plus 1 równa się 6”.
Mariusz Weidner