Czy w Rudniku powinni nadal funkcjonować inkasenci?
Temat pojawił się na ostatnim wspólnym posiedzeniu komisji. Przewodniczący rady Ireneusz Jaśkowski sygnalizował, aby wprowadzić tylko i wyłącznie formę płatności internetowej.
To powracający temat w rudnickim samorządzie. Podobnego zdania jak przewodniczący Jaśkowski jest również radny Artur Osak. Urzędnicy, odpowiadając na stanowiska radnych, zwracają uwagę, że powoływani inkasenci są pewną możliwością dla mieszkańców. Bo można tak uiszczać inkaso, ale jest także możliwość dokonywania m.in. płatności internetowej.
W ocenie radnej Barbary Winkler inkasenci powinni być powoływani. – Są osoby, które nie będą w stanie zapłacić internetowo, bo po prostu nadzwyczajnej na świecie są starsze i tego nie zrobią – mówiła podczas obrad. – To w kasie w urzędzie można – radził przewodniczący Jaśkowski. Radna odparła, że to i tak będzie rodziło problemy, bo nie każdy da radę dojechać do urzędu. Radny Gerard Panek zwrócił z kolei uwagę, że teraz, w dobie pandemii koronawirusa i ta możliwość jest utrudniona. – Inkasenci dla tych kilku osób są dobrym rozwiązaniem – dodała radna Winkler.
(mad)
Martwa uchwała
Na obradach powrócił również temat dotyczący uchwały o opłacie targowej. Radni po raz kolejny zwrócili uwagę, że „uchwała jest martwa” bo nikt nie egzekwuje jej poboru. Wcześniej temat był dyskutowany na specjalnie zwołanej komisji. Stało się to po piśmie lokalnych przedsiębiorców, którzy zwrócili w nim uwagę na problem z handlem obwoźnym (wskazano dwie firmy z artykułami spożywczymi oraz dwie sprzedające gaz, które pojawiają się w gminie dwa razy w tygodniu). Przedsiębiorcy prowadzący działalność są zobowiązani do płacenia podatków, natomiast handlarze objeżdżający wioski gminy Rudnik nie tylko odbierają im klientów, ale dodatkowo nie ponoszą żadnej opłaty za handlowanie. Wówczas lokalni przedsiębiorcy prosili o obniżenie kwoty podatku od działalności gospodarczej w wysokości 20 procent.
Radny Krzysztof Badurczyk proponował całkowite wycofanie tej uchwały, ponieważ nie tylko dotyczy handlarzy obwoźnych, ale również mieszkańców sprzedających przed swoimi domami płody rolne. Radny Grzegorz Pilich mówił, że miejscowi, którzy sprzedają m.in. warzywa, mogą do pewnych kwot handlować bez uiszczania tej opłaty. Z tym nie zgodził się radny Artur Osak, poparł go radny Mirosław Golijasz. – Ta uchwała dotyczy tylko i wyłącznie sytuacji, w której jest pobierana opłata targowa. A wy mówicie już o zwolnieniach ustawowych. I na to ta uchwała nie ma wpływu – dorzucił radny. Dodał, że w kwestii opłaty targowej należy ustalić również miejsce do handlu, którego w gminie nie ma.