Maria Kucharska – artystka z zamiłowania
Przed świętami Bożego Narodzenia w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej zawieszono kolejną wystawę. Prezentuje ona kilkanaście różnorodnych prac autorstwa Marii Kucharskiej.
Fascynacja kolorem
Maria Kucharska tworzy i mieszka w Raciborzu, natomiast jej rodzinnym miastem jest Paczków. Malarstwem interesuje się od młodzieńczych lat. Pierwsze prace plastyczne tworzyła za pomocą tuszu i ołówka. Były to głównie rysunki martwej natury i części architektury, co pozwalało jej ćwiczyć technikę. Jak przyznaje, chciała doskonalić swoją pasję zawodowo, ale to się nie udało. Zamiast do szkoły plastycznej poszła do technikum gorzelniczego, a potem na ekonomię. Choć z jej pasjami niewiele to miało wspólnego, to później gruntowne wykształcenie przydało się.
Artystka swoje prace zgłasza do konkursów oraz uczestniczyła w różnych plenerach malarskich. Obecnie swój warsztat rozwija we własnej pracowni. Wyjaśnia, że fascynuje ją kolor, który pomaga odzwierciedlić nastrój. Zawsze poszukuje harmonii, więc jej prace są pełne życia i kolorytu. Jej zdaniem, tylko bezpośrednie poznanie i wewnętrzne doświadczenie prawdy, daje prawdziwą wiedzę, która zaprasza przez bramę realności do świata fantazji, wspomnień i marzeń.
Mimo woli
Wystawa zaprezentowana w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej nosi tytuł „Mimo woli”. Jak przyznaje pani Maria, są to obrazy jej początku malowania i głównie namalowane są farbą akrylową. – Moje prace są różnorodne. Ja nie maluję tematu, maluję to, co mi się podoba – wyjaśnia artystka. Dodaje, że prace zaprezentowane w TMZR są jej wspomnieniami z różnych podróży odbytych w życiu. Łącznie pokazano tam 16 prac.
Plastyk musi być aktywny do końca
Artysta plastyk Marian Chmielecki, oceniając wystawę, zwraca uwagę na miejsce, w którym obrazy zostały zaprezentowane. Podkreśla wkład Aleksandry Jańskiej z TMZR, która angażuje się w poszukiwaniu osób chcących pokazać swoją twórczość w siedzibie Towarzystwa. – Plastyk musi być aktywny w swoim zawodzie do końca, nie wolno mu odpoczywać. Dlatego tak ważne są miejsca, w których takie prace są prezentowane – mówi.
Szymon Szrot, dyrektor biura poselskiego Michała Wosia, Aleksandrę Jańską określa terminem „dobry duch TMZR”, bo w siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej mieści się to biuro. – Pani Aleksandra ciągle działa i sprawia, że te pomieszczenia żyją – podkreśla dyrektor Szrot. Oglądając wystawę Marii Kucharskiej, wskazuje, że bardzo podobają mu się zaprezentowane obrazy. – Pogoda jest słotna, jesienna, wręcz zimowa, a te obrazy dają światło, są jasne, żywe, pełne kolorów – opisuje Sz. Szrot.
– Szczęście nie jest kolorowym motylem, za którym trzeba biegać. Szczęście jest obok nas, tylko trzeba je dostrzec i pani Maria je dostrzegła, odnajdując w sobie artystyczną duszę. Bo bez pasji, życie byłoby bardzo nudne – powiedziała z kolei Aleksandra Jańska. Zwraca również uwagę, że mimo pandemii koronawirusa, stara się, aby ściany Towarzystwa były ubarwiane różnymi pracami.
(mad)