Centralizacja, nacjonalizacja i likwidacja – ważkie słowa na temat szpitala na sesji
Posłanka Lenartowicz przekazała radnym powiatowym, że lecznica na Gamowskiej może znaleźć się w trudnej sytuacji, bo minister zdrowia chce przejąć od samorządów zarządzanie szpitalami. Od starosty radni usłyszeli, że plany rządu budzą obawy władz wszystkich śląskich powiatów przed likwidacją niektórych szpitali.
Gabriela Lenartowicz, która gościła na zdalnej sesji powiatowej 28 stycznia, określiła temat związany z przyszłością Gamowskiej jako „sprawę ważną i poważną”.
Chodzi o plany ministerialne przygotowania restrukturyzacji szpitali. Mają polegać na centralizacji zarządzania nimi z poziomu ministerstwa. Potrzebne będą przekształcenia własnościowe – rząd może odebrać lecznice powiatom. – To się dzieje w błyskawicznym tempie. Do końca stycznia ma być znany kształt rozwiązań legislacyjnych w tej sprawie. To są rozwiązania niemal konstytucyjne – uważa posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Lenartowicz nazywa plany resortu zdrowia „nacjonalizacją, urządowieniem samorządowych jednostek”. Przypomniała radnym, że to samorząd dokonał dużego wysiłku, żeby szpital rejonowy powstał na Gamowskiej, bo chciał by mieszkańcy mieli lepszy dostęp do świadczeń zdrowotnych, na miejscu.
– Jak sięgniemy pamięcią to właśnie przez centralizację budowy szpitala, nie mógł się on urodzić na Gamowskiej przez wiele lat. Dopiero skomunalizowanie tej inwestycji pomogło. Ja pamiętam, jak ogromne różnice były w infrastrukturze szpitalnej w jego starej, a obecnej siedzibie. Znaczący udział finansowy w budowie, wyposażeniu i prowadzeniu szpitala ma samorząd powiatowy – podkreśliła na styczniowej sesji G. Lenartowicz.
Ponieważ zdaniem posłanki sprawa rodzi wątpliwości co do samej istoty, czyli centralizacji jednostki, wystosowała do rady powiatu apel o zajęcie oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Według Lenartowicz powinna odbyć się społeczna debata w tej sprawie, a powstałe na niej wnioski mają być przedłożone ministrowi zdrowia i premierowi. Przydatne będą także szerokie konsultacje społeczne z ludnością powiatu.
Posłanka przestrzegła przed objęciem szpitala rządowym władaniem, bo obawia się arbitralnych decyzji podejmowanych z najwyższego szczebla władzy. – Przekształcenie naszego szpitala w jednoimienny nie było wspólną decyzją, partnerską rządu z samorządem. Doszło do tego bez konsultacji, a spowodowało to znaczne ograniczenie dostępu do szpitala dla raciborskich pacjentów, zwłaszcza tych przewlekle chorych – przypomniała polityczka PO.
Presja samorządowa związana z uspołecznieniem tego procesu jest według Lenartowicz pożądana, zwłaszcza, że mieszkańcy związani są emocjonalnie z dziełem społecznym, jakim jest raciborski szpital.
(ma.w)
Grzegorz Swoboda – starosta raciborski
Temat poruszono na wspólnym konwencie śląskich starostów, gdzie wypracowano stanowisko pozostawienia szpitali w rękach samorządowych. Obawiamy się jako konwent, że w sytuacji, gdy rząd przejmie szpitale, to zostaną one zlikwidowane, a nie możemy do tego dopuścić. Były i są dotowane oraz utrzymane przez samorządy. To jest dobro, o które musimy walczyć, będziemy zachęcać do takiej debaty. My tu wypruwamy sobie żyły żeby szpital wrócił do normalności, żeby służył jeszcze lepiej mieszkańcom. Nie dopuszczamy myśli o likwidacji. Jako zarząd powiatu będziemy stali bardzo mocno i wiem, że radni miejscy też chcą zachowania i rozwoju szpitala.
Paweł Płonka – radny powiatowy z klubu PiS
Starosta zaskoczył mnie, zmartwił informacją o możliwości likwidacji naszego szpitala. Przekaz poszedł, że rząd coś kombinuje, że wyniosą nam szpital, że zniknie z fundamentami gdzie indziej, a my będziemy musieli się leczyć w Warszawie. Myślę, że za wcześnie jest na takie wnioski. Nie chce mi się w to wierzyć. Przecież mamy mnóstwo inwestycji z dofinansowaniem rządowym tu przygotowanych. Nie wierzę w to, że ktoś będzie w tych okolicznościach chciał likwidować szpital.