Rada Raciborza: Fiołka odwołany, następcy nie wybrano
Zgodnie z zapowiedzią, na styczniowej sesji odwołano Leona Fiolkę z funkcji przewodniczącego miasta. Kluby radnych, które się tego domagały – Razem dla Raciborza i Niezależni Michała Fity – nie zaproponowały następcy Fiołki. Pracami rady kierował będzie wiceprzewodniczący Marian Czerner.
Taki scenariusz był dla wielu zaskoczeniem. Od zapowiedzi Henryka Mainusza w grudniu, że dojdzie do głosowania nad odwołaniem przewodniczącego, działała giełda nazwisk, kto zajmie jego fotel. Faworytem był sam Mainusz – bo był przewodniczącym. Typowano też Piotra Klimę, który przez chwilę był wice w tej kadencji, na samym jej początku.
14 do 7
Projekt uchwały nie posiadał uzasadnienia, ale przyczynę przedstawiła Anna Szukalska. Wskazała, że jest nią brak faktycznej, aktywnej współpracy Fiołki z radą miasta, bo przewodniczący rady uznał, że jest podporządkowany prezydentowi miasta, a na to nie było i nie ma zgody ze strony radnych. Głosowanie musiało być tajne, radni wrzucali kartki ze swoją decyzją do urny ustawionej w sali Kolumnowej. Jak ogłosiła szefowa komisji skrutacyjnej Anna Wacławczyk – 14 radnych było za odwołaniem Fiołki/7 radnych sprzeciwiło się /2 radnych wstrzymało się od głosu.
Wyściskany z bukietem
Leon Fiołka na zakończenie swej pracy w roli szefa rady wygłosił krótką przemowę – podsumowanie. Wyjawił, że dostał od opozycji propozycję podania się samemu do dymisji. Powiedzieli mu, że nie reprezentuje rady tylko prezydenta miasta, a tego nie akceptują. Fiołka nie zgodził się. Uważa, że wszystkie organy samorządowe powinny ze sobą współpracować. Podkreślił, że pracował sumiennie i miał dużo obowiązków. – Zawsze kierowałem się interesem naszych mieszkańców czego nie da się powiedzieć zawsze i o wszystkich – stwierdził. Fiołka przyznał, że zaliczał wpadki. – Ale tylko ten co nic nie robi się nie myli – podsumował. Po ogłoszeniu wyniku głosowania L. Fiołka podziękował jeszcze za współpracę radnym i pracownikom biura rady miasta. Prezydent Dariusz Polowy wręczył mu bukiet kwiatów i serdecznie wyściskał.
Kłamstwo o koalicji
Radna Zuzanna Tomaszewska z prezydenckiego klubu NaM-PiS-Anna Ronin apelowała do opozycyjnych radnych, by przedstawili – jako koalicja – propozycję personalną następcy L. Fiołki. Powiedziała, że oczekuje współpracy od nowego szefa rady. Wtedy obruszyła się szefowa klubu Niezależnych – Anna Szukalska. Zarzuciła Tomaszewskiej kłamstwo na temat istnienia koalicji między radnymi opozycji. Nieoficjalnie mówi się, że to M. Czerner wkrótce zostanie wybrany szefem rady. – Wpierw budżet – słyszymy od Niezależnych, a od Mirosława Lenka, że rada powinna mieć przewodniczącego i tak się stanie.
(ma.w)
Komentarz Mariusza Weidnera
Dzień po sesji przedzwonił do mnie Czytelnik krzycząc do słuchawki, że to co zrobiła opozycja na sesji jest oburzające i niedopuszczalne. Zuzanna Tomaszewska powiedziała jeszcze w sali obrad, że rada się ośmiesza takich ruchem. Choć formalnie wszystko jest w porządku, to raciborski samorząd wygląda jak jednonogi inwalida działając w obecnym trybie. Gdy Marian Czerner nie będzie mógł z jakichkolwiek powodów poprowadzić obrad, zajmie się nimi wojewoda. Ileż to samorządowcy nakrytykowali się wiosną decyzji podejmowanych za nich w Katowicach? Jak widać ludzka pamięć jest ulotna. Tak jak stół musi mieć 4 nogi, tak rada nie powinna działać bez głowy.