Piórem naczelnego: Zapasy z radnymi
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Wiceprezydent Dominik Konieczny w krótkich, męskich słowach obszedł się z radnymi opozycji na ostatniej sesji. Zdenerwowała go ich kolejna już niezgoda na propozycje prezydenta, by urząd przestał odbierać śmieci m.in. od firm i sklepów. Porównał radnych do uczniów podstawówki, czym doprowadził do gniewu adresatów swych przytyków. To obraz z sesji, ale przyczyn zachowania „wicka” dopatrywałbym się gdzie indziej. Dużo wcześniej Dominik Konieczny na prośbę jednego z liderów opozycji Mirosława Lenka przygotował szczegółowe wyliczenia, ile urząd dosypuje do wydatków na wywóz wspomnianych śmieci. Za jeden miesiąc kwota przekroczyła 100 tys. zł, a za cały rok wyniesie znacznie powyżej miliona złotych. Dwa dni przed sesją Mirosław Lenk wyglądał na przekonanego do racji prezydentów i sprawa wydawała się przesądzona. Przez 48 godzin poglądy się zmieniły i na sesji widzieliśmy już tylko zdecydowany opór. Dlatego postawa zastępcy prezydenta przypominała zapasy z radnymi, którzy swoją decyzją sprowadzili go do walki w parterze.