Na Gamowską mogą trafić zakażeni Czesi. Liczba łóżek na wyczerpaniu
W części „brudnej” szpitala liczba wolnych łóżek spadła poniżej 10, choć jeszcze niedawno było ich prawie 100. To z reguły pacjenci przywożeni z terenu województwa. Są już pytania służb wojewody o możliwość przyjęcia chorych z Czech.
Przywożą nam nowych pacjentów bo mamy jeszcze wolne łóżka. To w większości osoby spoza powiatu raciborskiego – informuje dyrektor lecznicy Ryszard Rudnik. Czy do obsługi nowych pacjentów wystarczy kadry w szpitalu rejonowym? W kraju dochodzi już do przypadków, że medyków brakuje. – To co deklarujemy wojewodzie i NFZ to musimy zapewnić, także pod kątem dostępności personelu. Nie możemy wykazywać czegoś czego nie moglibyśmy zagwarantować – wyjaśnia szef szpitala.
Czy możliwe jest, że niecovidowa część lecznicy, gdzie wykonywane są zabiegi planowe może zmienić się z powrotem na szpital jednoimienny? – Wojewoda śląski może narzucić nam większą liczbę łóżek dla pacjentów z koronawirusem, ale nie chcielibyśmy tych zmian, bo część czysta jest już sprawnie przeorganizowana. Jednak nie mamy na pewne rzeczy wpływu – zauważa R. Rudnik.
Czy to co się dzieje ostatnio z pandemią będzie miało wpływ na przyszłość inwestycji w Szpitalny Oddział Ratunkowy na Gamowskiej? Dyrektor twierdzi, że chciałby ruszyć z inwestycją w kwietniu. Ma plan, aby covidowe położnictwo zostało ograniczone i 6 rezerwowanych tam łóżek przejął od Raciborza jakiś inny szpital w okolicy.
Z Warszawy docierają informacje o możliwości pomocy pacjentom z Czech w polskich szpitalach. – Może tak być, bo zapytania już są z Katowic. Trudno byłoby powiedzieć nie. To będzie decyzja koordynatorów w walce z pandemią, pan wojewoda zdecyduje na szczeblu zarządzania kryzysowego. Z tych sondaży jakie do nas dotarły, chodziłoby na razie o kilkoro pacjentów, zakwalifikowanych na respiratory. Ale to nie jest tak, że ktoś nam teraz zapełni szpital Czechami – podkreśla Ryszard Rudnik.
(ma.w)
Zaszczepionych medyków przybyło
Dyrektor szpitala informuje, że podwójnie zaszczepionych pracowników szpitala jest coraz więcej. Podwójną dawkę otrzymali wszyscy ci, którzy zgłosili się po nią w pierwszej kolejności. Część medyków z tzw. grupy zero decydowała się na szczepienie później i tu zdarzają się osoby czekające na podanie szczepionki. Kolejkę generuje też problem ze szczepionkami. Chodzi o ich dostępny asortyment. Z dostępnych trzech rodzajów, nawiększy problem jest z wyrobem firmy Pfizer. – Tego przychodzi najmniej, a musimy powtórzyć po pierwszej dawce. Najwięcej pozyskujemy szczepionki firmy AstraZeneca – podaje R. Rudnik. Problem dotyczy nie tyle kadry szpitalnej, co środowiska medycznego, które obsługuje szpital węzłowy z Gamowskiej. Według dyrektora raciborskiej lecznicy ok. 80% pracowników szpitala jest zaszczepionych.