Aby pomóc uzależnionym, należy zgłosić ich problem komisji
Przy omawianiu Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Józef Kocem, nestor krzanowickiej rady zwrócił uwagę, że na terenie gminy często widuje trzech mężczyzn i jedną kobietę. – Jak można im pomóc? – zapytał Jarosława Gałkowskiego, wiceburmistrza, a zarazem przewodniczącego Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Krzanowicach.
Wiceburmistrz, odpowiadając na pytanie, wyjaśnił, że jeśli chodzi o mężczyzn to „może się domyślić”, o których radnemu chodzi, ale o kobietę już nie. – Trzeba też wiedzieć, że tutaj chodzili obywatele Czech – to jest grupa dwóch mężczyzn i kobieta – nie wiem, czy to o nich chodzi – przyznał Jarosław Gałkowski. Radny Kocem wtenczas uzupełniał swoją wypowiedź, mówiąc, że nie może stwierdzić, czy osoby, do których nawiązał, mają alkoholowy problem. – Nie sprawiają wrażenia, żeby byli pijani – dodał. Wyjaśniał natomiast, że być może potrzebują innej pomocy, np. z uwagi na stan zdrowia. Wiceburmistrz stwierdził, że jeżeli ktoś chodzi, to tego nie można mu zabronić. Podpowiadał, że jeżeli te osoby stwarzałyby zagrożenie, wtedy można byłoby prosić o interwencję policję.
Burmistrz Andrzej Strzedulla stwierdził natomiast, że każdy ma prawo zgłosić takie osoby do komisji alkoholowej i w ten czas jej członkowie podejmą stosowne działania. – Bo, że ktoś chodzi gdzieś to takie ogólne, aby się do tego ustosunkować – powiedział, zachęcając radnego do osobistego kontaktu z komisją w tym temacie.
Jarosław Gałkowski przyznał natomiast, że wobec wcześniejszych zgłoszeń zostały podjęte stosowne działania. – A o tych osobach możemy porozmawiać po posiedzeniu, bo nie wiem, o kogo chodzi. Bo może tak być, że mówimy o sąsiadach z zagranicy – podsumował.
(mad)