Pożar rano, pożar wieczorem. Strażacy napracowali się w Krowiarkach
Strażacy przypuszczają, że ogień został zaprószony celowo przez osoby nieustalone. Pożarem objęty był stóg słomy. Akcję gaśniczą utrudniało oddalenie miejsca akcji od źródła wody – strażacy musieli zdać się na zbiorniki w wozach bojowych.
Pięć zastępów strażaków – ochotników z Krowiarek, Pawłowa, Pietrowic Wielkich oraz dwa zastępy zawodowców z Raciborza udały się w rejon ul. Kasztanowej w Krowiarkach, gdzie rankiem 24 kwietnia doszło do pożaru stogu słomy (godz. 7.28). Dym widoczny był z daleka.
– Do akcji przystępowały kolejne jednostki aby minimalizować przerwy w dostawie wody. Do remizy wróciliśmy około godziny 12.00 – relacjonują ochotnicy z Pietrowic Wielkich.
Strażacy ugasili pożar. Słoma już wcześniej nie nadawała się do użytku, dlatego obyło się bez strat. Przypuszczalna przyczyna zaprószenia ognia to podpalenie przez osoby nieustalone – słyszymy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
Wieczorem stóg ponownie zaczął się tlić (godz. 19.33). Do akcji raz jeszcze skierowano zawodowców z Raciborza oraz ochotników (Pietrowice Wielkie, Krowiarki, Kornice, Maków). Druhowie dogaszali zarzewia ognia do godz. 22.30.
Oprócz strażaków, na miejscu obecni byli również policjanci, którzy zbadają, czy w Krowiarkach faktycznie doszło do podpalenia. A jeśli tak, kto jest za to odpowiedzialny.
W minionym roku w powiecie raciborskim doszło do serii podobnych zdarzeń. Płonęły stogi słomy m.in.: w Bolesławiu, Tworkowie oraz Raciborzu. Policjanci wpadli na trop a następnie zatrzymali trzech podpalaczy – jeden z nich był dorosły, dwaj byli niepełnoletni.
(żet)