Politycy prawicy liczą na ulewny deszcz unijnych euro dla Raciborza
Partia rządząca potrzebuje większości sejmowej w głosowaniu nad ratyfikacją nowego budżetu unijnego. Jej politycy zorganizowali w całej Polsce wystąpienia publiczne promujące ten cel. W Raciborzu pojawili się państwo Ewa i Adam Gawędowie – senator RP oraz poseł na Sejm RO. Przywitali ich na rynku prezydent Dariusz Polowy i małżeństwo Magdalena i Tomasz Kusy – radni z Miasta i Powiatu.
Poseł Gawęda podkreślał, że to bardzo ważna decyzja, aby parlament przyjął ustawę o zasobach własnych. – Podkreślamy tu wagę tej istotnej decyzji, która będzie skutkowała na dziesiątki lat, na wiele pokoleń – mówił.
Decyzja pokoleniowa
Jak dodał, Polska ma szansę pozyskać rekordową kwotę w ramach budżetu UE i jest to szansa, której nie można zmarnować.
– Każdy, kto jest odpowiedzialny za przyszłość Polski powinien podjąć dobrą decyzję, która pozwoli na odbudowanie naszego potencjału po pandemii – oznajmił polityk PiS.
Dziwił się, że partia prounijna, jaką określa się PO, teraz mówi o sprzeciwie w głosowaniu i burzy ukształtowany ład wspólnotowy.
Jeśli dojdzie do ratyfikacji unijnego budżetu przez Polskę, to już w czerwcu będzie można składać projekty w unijnym naborze.
Wejdzie wszystkimi drzwiami
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy przypomniał, że idąc do wyborów samorządowych mówił o współpracy na różnych szczeblach władzy, od samorządu po centralę. – Każdy raciborzanin to widzi, że rekordowe w ostatnich latach środki zewnętrzne idą do Raciborza. Powstaje obwodnica. Będziemy za kilka miesięcy tą drogą jeździć. Nowy dom dla seniora przy placu Wolności też powstał przy wsparciu UE. Chociaż w radzie miasta bywają zgrzyty, to trzeba maksymalnie wykorzystać nadchodzącą szansę. Bo może się nie powtórzyć. Będę wchodził wszystkimi drzwiami, aby jak najwięcej z tej wielkiej kwoty uzyskać dla miasta – deklarowała głowa miasta.
Wszystkie ręce na pokład
Senator Ewa Gawęda stwierdziła, że nie wyobraża sobie, że któryś z jej kolegów parlamentarzystów, z jej okręgu wyborczego zagłosuje przeciw tym środkom. – Nie wyobrażam sobie jak taka osoba będzie mogła wrócić tu i pokazać się mieszkańcom. I powiedzieć im wtedy, że nie będzie nowych inwestycji. Głęboko wierzę w to, że parlamentarzyści bez podziałów politycznych zagłosują za tą ustawą – podkreśliła E. Gawęda.
O zabranie głosu poproszono też Tomasza Kusego, radnego powiatowego z PiS. – Otwierają się możliwości dla ziemi raciborskiej i mam apel do radnych, że jak te środki się pojawią, żeby zrobili wszystko by je spożytkować. Żeby nie było wstydu, że mamy środki, ale trzeba je zwracać, bo powstają podziały na poziomie samorządu – stwierdził Kusy.
Gawęda liczy na refleksję Wosia
Zapytaliśmy Adama Gawędę czy w gronie polityków Zjednoczonej Prawicy (Gawęda z PiS i Polowy z Porozumienia Jarosława Gowina) nie brakuje mu przedstawiciela Solidarnej Polski – Michała Wosia. – To pytanie do posła tej ziemi, który nie uczestniczy w tym przedsięwzięciu. Wierzę w to, że on i nasi koalicjanci do czasu głosowania przeanalizują sytuację i poprą możliwość pozyskania środków, które pozwolą Polsce na odbicie, odbudowanie się po pandemii. Ten czas jest bardzo trudny i potrzebujemy tych instrumentów finansowych. Mam nadzieję na refleksję kolegów parlamentarzystów – podkreślił Adam Gawęda.
RDRP to cel numer jeden
Do prezydenta Polowego zwróciliśmy się z kwestią czy urząd ma już projekty w szufladzie, by składać je w czerwcowych konkursach na dofinansowania. – Nie będę ujawniał tu kuchni przygotowywania wniosków, ale mogę powiedzieć, że najbardziej interesuje nas dalszy etap budowy Regionalnej Drogi Racibórz Pszczyna. Postaramy się przygotować i wstrzelić się w nowe możliwości – zapowiedział włodarz.
Ewa Gawęda wyjaśniła, że 30% środków trafi do samorządów i władni w ich rozdysponowaniu będą marszałkowie województw. – Duży wpływ na podział tych pieniędzy będą miały samorządy gminne i powiatowe, bo tam najlepiej wiadomo co jest potrzebne – podsumowała.
Nie przespać okazji
Głos zabrała również radna z raciborskiej Płoni Magdalena Kusy. Wierzy, że środki unijne pozwolą myśleć realnie o kolejnym moście nad Odrą czy Ulgą. – Taka przeprawa jest niezwykle potrzebna. Mam nadzieję, że nie prześpimy tej okazji, choć teraz w radzie miasta są do skonsumowania 4 mln zł z RFIL, a nie ma na to zgody. Tymczasem trzeba sięgać po kolejne pieniądze – zaznaczyła M. Kusy.
Ostatni wypowiedział się wiceprezydent Dominik Konieczny, który podobnie jak jego szef liczy na to, że przy pomocy nowych środków z UE, samorząd będzie mógł realizować koleje ważne dla rozwoju miasta inwestycje. Konieczny mówił też o inwestycjach w infrastrukturę kolejową. – Jesteśmy w przededniu przebudowy linii kolejowej nr 151 z Kędzierzyna-Koźla do Chałupek. Te unijne środki podniosą jakość życia mieszkańców i ważne, aby wszystkie siły polityczne w kraju poparły ten projekt – oznajmił D. Konieczny.
(ma.w)