Sex pogotowie i wybory miss obory na dożynkach w Łańcach Gmina Kornowac bawiła się w najmniejszej wsi
Dożynki gminne – jedyne takie w tym roku w powiecie raciborskim – dla ziemi kornowackiej miały wyjątkowo długi korowód liczący kilkadziesiąt pozycji. Przyjechali senator Ewa Gawęda i poseł Adam Gawęda. – Czuję ogromny sentyment dla tych okolic, bo jako fotograf wykonałam tu wiele zdjęć na imprezach okolicznościowych – mówiła pani senator.
Ewa Gawęda jest chętnie zapraszana na kornowackich dożynkach do wozów, gdzie jedzie więcej osób. – Poprzednim razem z przyjemnością skorzystałam, bo taki przejazd odbywa się w serdecznej atmosferze. Dziś jednak muszę zająć miejsce w pierwszej bryczce ze starostami i panem wójtem – powiedziała nam senator. Dla organizatorów ona i mąż – poseł byli szczególnie ważnymi gośćmi dożynkowymi.
Spytaliśmy starościnę dożynek Sylwię Dąbrowską, jakie były minione żniwa?
– Nie można narzekać. Specjalizujemy się w hodowli bydła i świń. Pracujemy na roli około 15 lat. Nie znamy się z rolnictwa, bo mąż Jarosław, zanim mnie poznał, nie miał wcale do czynienia z pracą rolnika. Wżenił się w rolniczą rodzinę i się sprawdza. Uprawiamy głównie kukurydzę, co jest związane z naszymi zwierzętami hodowlanymi. To karma dla bydła. Na dożynkach gminnych jesteśmy starostami po raz pierwszy – powiedziała nam Sylwia Dąbrowska, starościna.
Mała miejscowość zorganizowała dużą imprezę gminną. Jak komentowała ten fakt sołtyska Anita Dąbrowska?
– Jako sołectwo Łańce zawsze cieszymy się z organizacji dożynek. Jest nas tylko 500 mieszkańców, jesteśmy w gminie najmniejsi, ale zawsze potrafimy się zebrać do kupy i razem realizować ten zamiar. My jesteśmy zgraną wioską. Stroimy ołtarz, stroimy scenę w namiocie, czuwamy nad korowodem. Przerwa w pandemicznym zamknięciu sprawiła, że mieszkańcy bardzo cieszyli się na tę imprezę. Nasza wioska jest rolnicza, ma tu bogate tradycje. Mamy dużo gospodarstw, są tu liczne hodowle. Przyjechało sporo miłośników koni, także spoza gminy, m.in. państwo Zalasowie oraz Twardzikowie.