WOT chce utworzyć w Kuźni centrum szkoleniowe
Miały być koszary batalionu piechoty lekkiej Wojsk Obrony Terytorialnej, ale nie będzie. Wiemy już, jakie przeznaczenie będą miały obiekty dawnej szkoły przy ul. Arki Bożka w Kuźni Raciborskiej, przekazane przez miasto wojsku dwa lata temu.
Pierwotnie w Kuźni Raciborskiej miał funkcjonować jeden z trzech śląskich batalionów lekkiej piechoty (blp) – obok dwóch już działających w Gliwicach i Cieszynie. To plan nieaktualny – w Kuźni batalionu nie będzie. Co w zamian? Jakie zamiary wobec obiektu przy ul. Arki Bożka ma wojsko? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ma tu powstać centrum szkolenia grup poszukiwawczo-ratowniczych wyposażonych w psy. Jedyne takie w tej części kraju i jedno z niewielu w ogóle w Polsce.
Dlaczego akurat w Kuźni?
Plan umieszczenia w tym mieście blp nie wypalił (WOT nie zdradza dlaczego, można się domyślać, że nie było po prostu potrzeby tworzenia trzeciego obok Gliwic i Cieszyna batalionu) i wojsko musiało poszukać innego zastosowania dla obiektów dawnej szkoły, które przejęło od miasta we wrześniu 2019 r. Obiekty trafiły wtedy do zasobów 4 Wojskowego Oddziału Gospodarczego. Z naszych informacji wynika, że kilka dni temu zostały wreszcie przekazane 13 Śląskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej, która chce tu stworzyć wspomniane centrum szkoleniowe.
Nieprzypadkowo. 13 ŚBOT jest jedyną brygadą WOT, która ma w swoim składzie grupę poszukiwawczo-ratowniczą K9 (od czerwca 2019 r. realizuje pilotażowy program), wyposażoną w psy ratownicze. Na razie są to trzy psy, wkrótce skład ma się powiększyć o kolejne dwa, docelowo może być ich nawet dwanaście.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w Kuźni miałoby powstać centrum szkoleniowe, które służyłoby nie tylko wojskom OT z całego kraju, ale też, w ramach współpracy, grupom poszukiwawczo-ratowniczym takich instytucji jak straż pożarna, GORP, TOPR czy policja. W tym celu w Kuźni miałoby powstać tzw. gruzowisko, czyli specjalny obiekt do ćwiczenia grup, używanych do przeszukiwania miejsc katastrof budowlanych. Jedyne takie obiekty w Polsce działają w Nowym Sączu i Gdańsku. Trzeci miałby powstać właśnie w Kuźni Raciborskiej. Obiekty szkoły pełniłyby rolę administracyjną, szkoleniową i bytową. Czeka je więc przebudowa. Niewykluczone, że pierwsze działania zostaną podjęte w Kuźni jeszcze w tym roku. Wszystko zależeć będzie jednak od tego, czy uda się pozyskać środki na ten cel. Tym bardziej, że koszt budowy certyfikowanego gruzowiska oceniany jest na 3 mln zł. Atutem Kuźni jest to, że znajduje się na Śląsku, gdzie istnieje spore ryzyko wystąpienia katastrof budowlanych, a ponadto Kuźnia otoczona jest sporymi obszarami leśnymi, które mogą być wykorzystywane do ćwiczenia działań poszukiwawczo-ratowniczych na terenach zielonych.
WOT oficjalnie nie potwierdza tych informacji, bo czeka na ostateczną decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej, który musi zatwierdzić ten plan. Ale został z nim zapoznany już burmistrz Kuźni Paweł Macha.
Co na to burmistrz?
– Ta informacja jest prawdziwa, ale jeszcze nie zapadły ostateczne decyzje – komentuje Paweł Macha. Pytany co sądzi o zmianach, odpowiada. – Podoba mi się ten kierunek. Takich miejsc nie jest dużo w Polsce, więc będzie wyjątkowo. Poza tym budynek jest już przekazany WOT-owi, to są ich formacje.
Burmistrz Macha cieszy się, że teren będzie w pełni wykorzystany. – Jeszcze do niedawna budynek był przekazany do służb wojewody, jako izolatorium w dobie zaostrzonej pandemii. Ale wiem, że budynek z powrotem z tych celów przez wojewodę został przekazany do WOT-u – wyjaśnia.
Kuźnia Raciborska coraz mocniej żywa się z terytorialsami. Pokazały to, chociażby ostatnie uroczystości nadania Śląskiej Brygadzie OT sztandaru, którego fundatorem była gmina. Macha został zresztą ojcem chrzestnym sztandaru 13 ŚBOT. – To duży dla mnie zaszczyt. Jestem państwowcem, dla mnie mundur ma znaczenie. To też duży honor dla wszystkich mieszkańców, bo nie tylko pan Macha jest ojcem chrzestnym, ale cała społeczność, bo ją reprezentuję. Z drugiej strony WOT u nas już od trzech lat działa. Organizują m.in. turnusy wakacyjne dla dzieci, co robi ogromną furorę. Wspierają przy wszystkich imprezach. To jest jak najbardziej pożądana funkcja dla tego miejsca – przyznaje burmistrz Macha.
(art) (mad)