Pomaganie daje wiele radości
19 października na placu Długosza w Raciborza spotkali się wolontariusze, organizatorzy i wszyscy ludzie dobrej woli, którzy przynosząc tu używaną odzież, zabawki, czy pościel, wsparli akcję „Szafowanie”. Mieszkańcy naszego powiatu zebrali 15 ton ubrań i 9.252 złote. Dochód z imprezy zasili konto chorej na SMA 15-miesięcznej Adelki.
Gabriela Kilian – wolontariuszka
Przyniosłam poduszki i ozdoby, które ufundowała szefowa salonu Maxi Home. Wszystkie są nowe i w dobrych cenach. Krzysiu Białas podarował nam z cateringu 300 pierogów ruskich, jeszcze ciepłych, więc idą jak świeże bułeczki. Dwie paczki poszły za 100 złotych, więc nawet nie przypuszczaliśmy, że ludzie będą tak hojni. Dostaliśmy też talony na dwa strzyżenia męskie z salonu fryzjerskiego „Karolina”. Jedno od razu wziął prezydent Wacławczyk, też za stówkę. Dopiero zaczynamy, ale mam nadzieję, że więcej ludzi dołączy do nas po 15.00, jak wrócą z pracy. Jeśli coś się nie sprzeda, zostanie wystawione na licytacje internetowe. Sama jestem mamą, więc cieszy mnie to, że inni potrafią się tak dzielić. Moja córka chodzi tu z koleżankami i zbierają do puszek dla Adelki.
Ewa Kilar – raciborzanka
Dzisiaj przekazałam na rzecz Adelki nową kołdrę i poduszkę z pierza, kurtkę, swetry, takie dobre i ładne rzeczy, których bym się nie wstydziła sama nosić. Jestem osobą samotną i jeśli tylko widzę lub słyszę, że ktoś potrzebuje pomocy, to chętnie się angażuję. Tak było od zawsze, bo takie wartości wynosi się z rodzinnego domu. Opiekuję się starszymi, pomagam dzieciom, a wszystko z serca i miłości, której mam tyle, że mogę się nią dzielić.
Anita Grycman nauczycielka języka niemieckiego w Szkole Podstawowej w Nędzy
Od kilku lat angażuję się w klub wolontariatu, który prowadzi w naszej szkole Ilona Sadowska. Z akcją „Szafowania” dotarliśmy do rodziców poprzez dziennik elektroniczny. Odzew był spory. Zebraliśmy dużo książek, puzzli, zabawek a nawet tegorocznych przetworów w słoikach. Mieliśmy na to tylko półtora tygodnia, ale udało się. Włączamy się też w inne inicjatywy, na przykład pomoc raciborskiemu hospicjum. Pozyskaliśmy fundusze na zorganizowanie w szkole pola nadziei, gdzie zasadzimy żonkile. To nie jest prawda, że dzisiejsi młodzi ludzie są inni. Oni chcą pomagać, tylko potrzebują kogoś, kto ich poprowadzi. Jeśli znajdą odpowiedniego przewodnika, kogoś, kto im wskaże drogę, to chętnie zaangażują się w pomaganie innym. Najlepiej świadczy o tym fakt, jak wiele osób przychodzi na spotkania naszego klubu wolontariatu. Uczniowie doskonale wiedzą, że wolontariat to służba całkowicie bezpłatna, skierowana na pomoc drugiemu człowiekowi. To, że chcą pomagać, wypływa z ich serca. To bardzo ważne, że tak wielu z nich chce i ma potrzebę pomagania. Oni rozumieją, że w trudnej sytuacji może się znaleźć w każdej chwili każdy z nas. Pracując w szkole za najważniejszy cel postawiłam sobie to, żeby przekazać młodym ludziom jak ważne jest dzielenie się dobrem. Chciałabym by kiedyś, gdy będą już dorośli, pamiętali, że ideę wolontariatu wynieśli właśnie z naszej szkoły. To, że spotykam na dzisiejszej akcji wielu naszych absolwentów, utwierdza mnie w przekonaniu, że nam się to udaje.
Amelia Pazurek i Julia Kilian – wolontariuszki, uczennice VII klasy SP w Nędzy
W tamtym roku pomagałam małemu Frankowi Surdelowi, który zbierał pieniążki na leczenie, a w tym roku Adelce. Amelka jest na takiej akcji pierwszy raz. Obie lubimy pomagać. Zachęcamy ludzi do przyjścia, prosimy, żeby wrzucali chociażby grosz, bo liczy się dobry gest. Wśród uczniów naszej szkoły był duży odzew na tę akcję. Zgłosiło się wielu z nas, bo my naprawdę lubimy pomagać. My się bardzo cieszymy, że możemy zrobić coś pożytecznego dla innych. Cieszymy się, bo wiemy, że dobro zawsze wraca.
Tomasz Kuryłowicz - wolontariusz
Akcja przebiega bardzo sprawnie. Pomagają nam chłopcy z TEB-u. Włączyło się też wiele szkół, między innymi SP4, SP 8, szkoły z Brzezia i Płoni, a wśród nich królowała Szkoła Podstawowa w Bolesławiu, która zebrała ponad 200 worków. Trzy busy przyjechały do nas od nich. Oprócz tego mamy 80 blach ciasta, przy czym większość z przedszkola „Stokrotka”. Mamy nadzieję, że do 17.00 uda się zebrać jeszcze więcej. Będą licytacje, a w nich 21 słoików przetworów, czy domek dla lalek. Jest w czym wybierać. W każdej cegiełce jest coś wartościowego.
Anita Smaź z Przedszkola „Stokrotka”
Co roku znajdujemy jakąś akcję charytatywną, w której bierzemy udział. Mamy rodziców, którzy chętnie się angażują. W tej akcji zebraliśmy 79 worków używanej odzieży i zabawek, a mamy upiekły 45 ciast. Przyszłyśmy tu z dziećmi, bo chciały zobaczyć pana Michała Wiśniewskiego, ale dowiedziałyśmy się że przyjedzie później, więc muszą się zadowolić innymi atrakcjami. Fajnie jest pomagać i pokazywać dzieciom, że warto się dzielić.
Dorota Placek i Sara Kalisz – wolontariuszki
Właśnie przywiozłyśmy rzeczy z raciborskiego „Rabanu”. W październiku założyłyśmy grupę licytacyjną, w którą zaangażowało się wiele osób. Cieszy nas to, że w akcję zaangażował się nie tylko Racibórz, ale i takie małe miejscowości jak Bolesław, Raszczyce, czy Tworków. Lokalne społeczności potrafią się dobrze zorganizować i to widać przy tego typu akcjach. Wystarczyło tylko rozwiesić plakaty, a potem rozchodziło się wszystko pocztą pantoflową. Nawet pogoda nam dopisała i mamy piękne słońce.
Barbara Herok z Przedszkola nr 2 w Raciborzu
Uczymy dzieci, że trzeba pomagać, dlatego włączamy się w tego typu akcje. Pokazujemy im, że warto się dzielić i one to rozumieją. Dziś pomagamy chorej Adelce. Przyszłyśmy tu z dwoma grupami przedszkolaków: najstarszą i średnią, czyli „Sówkami i „Żabkami”. Dziećmi opiekują się Magdalena Gaszka, Justyna Wizner i Dorota Fus.
Sebastian Zys – lider zespołu disco-polo Mr Sebii
Chętnie angażujemy się w takie przedsięwzięcia i przyjeżdżamy zawsze tam, gdzie nas zapraszają. Dzisiaj jestem tu z dwoma Mateuszami, bo chcemy pomóc małej Adelce. Jak tylko mamy czas, to nigdy nie odmawiamy. Lockdown nam nie zaszkodził. Występowaliśmy w serialu „Wesele z piekła rodem”, do którego napisaliśmy też tytułową piosenkę. Mój dj Mateusz występuje jako epizodysta w niektórych serialach, a ja piszę teksty. Ostatnio nagraliśmy piosenkę z Marianem Lichtmanem z zespołu „Trubadurzy”. Jeśli tylko zdrowie pozwoli, będziemy nadal pomagać.