Windą do urzędnika. Seniorzy mówią: nareszcie! Prezydent: magistrat zyskał na estetyce
Za ponad pół miliona złotych zainstalowano (wykonawcą był Borbud) w raciborskim urzędzie windę. Wejście znajduje się obok komendy straży miejskiej. Pierwszymi, którzy przetestowali jej działanie, byli raciborscy seniorzy. 3 listopada Dariusz Polowy przywitał ich na piętrze i zaprosił do gabinetu na kawę.
Włodarz urządził przy tej okazji briefing prasowy i opowiedział, że choć czuje satysfakcję z uruchomienia windy, to zdaje sobie sprawę, że inwestycja jest spóźniona o 20 lat. – To jest funkcja na miarę XX wieku, a nie współczesności – skwitował.
Podkreślił, że winda pozwoli petentom łatwo dotrzeć na piętra urzędu i zapewni im komfort samodzielności.
– Ten komfort jest istotny dla osób, które przychodzą tu ze swoją sprawą. Na własnym przykładzie wiem o tym. Mieszkaniec chciał się ze mną spotkać, ale z uwagi na niepełnosprawność nie mógł odwiedzić mnie w gabinecie. Zszedłem do niego na parter, ale co innego usiąść w gabinecie, a co innego przy stoliku, z boku korytarza. Odrobina dyskomfortu była dla tego pana, obok przechodzą ludzie, słuchają. Od dziś tego dyskomfortu już nie ma – zapewnił włodarz Raciborza.
Polowy zauważył, że ci, co mieli zastrzeżenia do lokalizacji windy, widzą teraz, jak prezentuje się szyb. – Myślę, że jest to odpowiedź na wszystkie wątpliwości. Wszystkim się podoba, wszyscy chwalą widok z 4. piętra. Widać zeń nową panoramę miasta. W dodatku to zupełnie nowe zagospodarowanie narożnika urzędu, który teraz wygląda nowocześnie – podkreślił prezydent.
Dodał przy tym, że dzieło Mariana Zawisły znajdujące się na elewacji urzędu „nie straciło, a zostało lepiej wyeksponowane”.
– Dodatkowo to przeszklenie windy, odbijające się tam niebo czy elementy architektury, na pewno podnoszą względy estetyczne, na plus grają. Nasz, całkiem piękny budynek urzędu, uzyskał dodatkowy walor – oznajmiła mediom głowa miasta.
„Matką chrzestną” windy mogłaby być Czesława Kordyaczny, seniorka kierująca Śląskim Uniwersytetem Trzeciego Wieku w Raciborzu. – Na każdym spotkaniu z prezydentem seniorzy prosili o instalację windy w urzędzie. W tym roku, w marcu decyzja w końcu zapadła i prace ruszyły z kopyta – powiedziała w urzędzie raciborzanka. Radość okazywało również małżeństwo Lochów. Pan Janusz użył jednego słowa do skomentowania sytuacji: nareszcie!
4 pytania do prezydenta
– Czy wpuszczanie petentów do urzędu z pominięciem Biura Obsługi Interesantów nie spowoduje chaosu w magistracie?
– Od czasu, gdy jestem prezydentem miasta namawiam mieszkańców, by odwiedzali urząd i korzystali z pomocy urzędników. Nikt ich nie zatrzymuje w BOI-u. Choć uzyskają tam pomoc w zorientowaniu się w tym dużym budynku.
– Na spotkaniach z mieszkańcami dzielnic reklamował pan windę jako swego rodzaju punkt widokowy w Raciborzu. Czy będzie ona czynna także poza godzinami pracy?
– Będzie służyła tylko w godzinach urzędu, choć wejście do szybu będzie otwarte, bo tamtędy prowadzi droga komendy straży miejskiej.
– Jak będzie wyglądać procedura, gdy ktoś utknie w windzie?
– Bez obaw, to nowy sprzęt. Tego typu sytuacje nam nie grożą. Mamy doświadczenie z tym prostym dźwigiem przy wejściu do urzędu od strony BOI-u. Służby serwisowe reagują bardzo szybko.
– Jak wzrosną rachunki magistratu wskutek wprowadzenia w nim nowego urządzenia o dużym zapotrzebowaniu na energię?
– Tutaj priorytetem była wygoda korzystania z windy, jako osiągnięcia XX wieku. Nie są to duże pieniądze.
(ma.w)
Produkuje windy od 20 lat
Rozmawialiśmy także z producentem windy. Roman Karnówka prowadzi w raciborskiej Płoni firmę, w której powstał dźwig dla magistratu. Przedsiębiorca wyjawił nam, że jeszcze za czasów prezydenta Andrzeja Markowiaka przekonywał go do instalacji windy z wykorzystaniem możliwości przedsiębiorstwa z Płoni.
• Funkcjonujemy w Raciborzu od 20 lat. Miało to dla nas duże znaczenie, żeby nasz produkt zainstalować w urzędzie miasta. Napęd windy jest hydrauliczny, odmienny nieco niż w innych windach, ale tutaj było mało miejsca. Nasze urządzenie spełnia wszystkie wymogi europejskie, jest bezpieczne w użytkowaniu – mówił pan Roman.
• Były przesunięcia terminowe, ale to takie problemy jak na każdej budowie. Bez tego się nie da.
• W Mikołowie instalowaliśmy taką samą, ale ona działa wewnątrz obiektu.
• Gdyby porównać tę urzędową windę do tej, co jest w starostwie to metoda działania i napęd są te same, mają podobne parametry. Może nieco mniejszy jest tam udźwig.
• W Raciborzu instalujemy kolejne windy – w placówce przy ul. Słonecznej, w liceum diecezjalnym, a wkrótce w biurowcu, który ma stanąć przy ul. Opawskiej.
Decyzja co do zabudowy windy w magistracie zapadła jeszcze w ubiegłej kadencji, ale wówczas wybrano dwa dźwigi – jeden obok BOI i drugi od parteru do ostatniej kondygnacji. Petenci mieli wpierw być obsługiwani przy głównym wejściu do magistratu i następnie kierowani do poszczególnych wydziałów. Obecni włodarze zlecili przeprojektowanie zadania i zdecydowali, że winda będzie jedna. Roman Karnówka ocenia, że to lepsze rozwiązanie. – Tamto byłoby kosztowniejsze, mniej funkcjonalne – ocenił.