Wyścigi psich zaprzęgów w Kuźni Raciborskiej, czyli Szczekowyje 2021
6 i 7 listopada na terenie ośrodka wodno-rekreacyjnego „Wodnik” w Kuźni Raciborskiej odbyły się Międzynarodowe Wyścigi Psich Zaprzęgów – Puchar Polski „Szczekowyje”. Impreza odbywa się pod patronatem Burmistrza Miasta Kuźnia Raciborska Pawła Machy.
Zawodnicy do miasta nad Rudą przyjechali nie tylko z całej Polski, ale i z zagranicy (byli m.in. przedstawiciele Czech, Słowacji czy Węgier) – w sumie około 160 osób. Jednym z nich był Artur Czeski z Turzy koło Zawiercia, który w sportach psich zaprzęgów startuje od siedmiu lat. – Zawody zawodami, ale tu liczy się przede wszystkim dobra zabawa – mówi członek klubu Polarex z Katowic. Jak długo trwa przygotowanie psa do zawodów? – Najważniejsze jest przygotowanie lidera – mówi pan Artur. – Nie da się tego jednoznacznie określić, ale najczęściej trwa to od jednego do dwóch lat. To jest pewien proces – dodaje. – Psy, na których startuję są psami z adopcji, bo oprócz tego, że reprezentuję klub Polarex, jestem wolontariuszem w ekipie pn. „Szajka Szarego Wilka”, gdzie zajmujemy się adopcją psów północy i wszystkie psy, na których startuję, pochodzą właśnie z adopcji, czyli są wyciągnięte albo z łańcucha, bądź ze schronisk. I są tak samo aktywne, jak wszystkie inne – zaznacza Artur Czeski.
Nad prawidłowym przebiegiem zawodów czuwają sędziowie, których zadaniem jest kontrolowanie czasu startu, czy wjazdu zawodnika na metę. – Do tego dochodzi kontrola sprzętu technicznego i sprawdzanie, czy psom nie dzieje się krzywda – powiedział nam z kolei Adam Mańka, sędzia główny zawodów.
Organizatorem wydarzenia jest klub sportowy „Wilczy Pakt” z Chorzowa. Dotąd zawody odbywały się na terenie ośrodka wypoczynkowego „Buk” w Rudach. Skąd ta zmiana? – Trzeba coś w życiu zmieniać, zwłaszcza, że psy pamiętają trasy, po których biegają. Fajnie jest, gdy zmieniony zostaje nieco teren, bo psy mają nowe wyzwania, uczą się nowych umiejętności – mówi Monika Grzeczyńska, która terenami leśnymi wokół „Wodnika” jest zauroczona. – Będę wnioskować do Nadleśnictwa, by pomogli mi zrobić trasy aktywności z psami, które byłyby odpowiednio oznakowane. To jest moje marzenie. Tak jest na Opolszczyźnie, więc dlaczego nie miałoby być na Śląsku? Z zawodami do Rud z pewnością wrócimy, przy czym zostałyby tam wytyczone trasy dla dużych zaprzęgów, a tutaj dla spacerowiczów – dodaje organizatorka.
Miejscem koncentracji wszystkich zawodników był ośrodek wodno-rekreacyjny „Wodnik”, który – jak się okazuje – może funkcjonować nie tylko w sezonie letnim. – Cieszę się, że tegoroczne „Szczekowyje” mają miejsce na terenie naszego ośrodka. To będzie taki stały punkt, który wydarzeniowo-imprezowo wzmocni go poza sezonem. Bardzo zależy nam na tym, by „Wodnik” nie był kojarzony wyłącznie z okresem letnim i kąpielowym – podkreśla Anna Kijek, dodając, że psy, które biorą udział w zawodach są bardzo zdyscyplinowane i grzeczne. – Myślę, że uczestnicy zawodów będą tak samo zauroczeni tym miejscem, jak i my – kończy dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej, który jest współorganizatorem wydarzenia.
Bartosz Kozina