Horrendalnie wysokie mandaty od 1 stycznia
Nowelizacja przepisów będzie obowiązywać od 1 stycznia. Uderzy przede wszystkim w kierowców, którzy będą musieli pilnować się na każdym kroku, aby nie stracić dużych pieniędzy.
O planach nowych przepisów dla zmotoryzowanych było głośno już od kilku miesięcy. Sejm właśnie przyjął nowelizację prawa drogowego, która zdecydowanie nie ułatwi życia kierowcom. Zwłaszcza tym, którzy są na bakier z przepisami. Mandat za 8 tys. zł przy nieujawnieniu sprawcy przekroczenia prędkości, ogromna grzywna za jazdę po alkoholu, a nawet podwójna stawka za wykroczenie w recydywie. Co jeszcze ma się zmienić?
Kierowcy wstrzymali oddech przed ogłoszeniem zmian
Planowane zmiany w prawie drogowym miały zostać zatwierdzone znacznie wcześniej. Kierowcy zdążyli się zapoznać z projektem nowej ustawy już jakiś czas temu i trzeba przyznać, że nie tylko nie wzbudził on entuzjazmu, a wręcz ogromne oburzenie. Jednak pierwotna wersja ustawy nie została przyjęta przez sejm, co wzbudziło nadzieję w środowisku zmotoryzowanych, że tak drastyczne zmiany nie zostaną jednak wprowadzone. I tu niestety kończą się dobre wiadomości.
Sejm właśnie przyjął nowelizację prawa drogowego, a to oznacza, że od 1 stycznia 2022 kierowcy będą musieli zacząć się stosować mocniej do przepisów, bo za ich nieprzestrzeganie czekają ich ogromne kary i wyższe mandaty.
Wojna z piratami drogowymi?
Nowe przepisy mają za zadanie zmienić nawyki piratów drogowych, których trzeba przyznać wciąż na naszych drogach nie brakuje. – Z danych systemu Yanosik wiemy, że kierowcom zdarza się przekraczać prędkość na odcinkach objętych limitem nawet o 20 – 30 km/h. Oczywiście jeśli na trasie znajduje się fotoradar to zwalniają nawet na kilkaset metrów przed nim i jadą przepisowo poniżej obowiązującego na danym odcinku limitu. Jednak nie każda droga w kraju jest wyposażona w fotoradar, a do wypadków wciąż dochodzi w głównej mierze z powodu niedostosowania prędkości jazdy. Wyższe stawki mandatów mogą to zmienić – mówi Julia Langa, ekspert Yanosik Autoplac.
Za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h po nowym roku przyjdzie zapłacić zmotoryzowanym 800 zł mandatu. W pierwotnej wersji ustawy miało to być 1500 zł, lecz ostatecznie pomysł ten został odrzucony. Jednak kierowca, który w ciągu dwóch lat popełnił już to samo wykroczenie, które zostało zarejestrowane w systemie policji lub ITD, będzie musiał zapłacić dwa razy więcej, czyli 1600 zł. Obecnie za przekroczenie prędkości o 31 – 40 km/h kierowcy musieli zapłacić 200 – 300 zł. Różnica będzie mocno odczuwalna.
Duże kwoty mandatów za kolizje
Nieujawnienie sprawcy przekroczenia prędkości w chwili popełnienia wykroczenia będzie grozić mandatem do 8 tys. zł dla właściciela pojazdu. Spowodowanie kolizji ma kosztować nie mniej niż 1500 zł, a spowodowanie jej po spożyciu alkoholu minimum 2500 zł. Alternatywną karą zamiast wysokiego mandatu ma być areszt lub ograniczenie wolności. A jeśli sprawca popełni to samo wykroczenie w ciągu dwóch lat od ukarania, to za recydywę grozić mu będzie grzywna o wysokości co najmniej 3 tys. zł lub 5 tys. zł, jeśli kierowca był pod wpływem alkoholu.
Niestety, nietrzeźwych kierowców wciąż nie brakuje na polskich drogach. Policyjne statystyki informują, że w październiku zatrzymano już 2 082 nietrzeźwych kierowców, w poprzednim miesiącu 5 671. Nie każdy zmotoryzowany zdaje sobie sprawę z tego, że nawet na kacu może mieć problemy z koncentracją, a we krwi może być wciąż wysokie stężenie alkoholu. – Najczęściej kierowcy na podwójnym gazie jeżdżą w czasie świąt lub długich weekendów i właśnie wtedy dochodzi również do większej liczby wypadków, których są sprawcami – informują policjanci.
Mandat za nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego
1 czerwca tego roku wprowadzone zostały nowe przepisy regulujące zachowanie kierowców wobec pieszych. Ich głównym założeniem była poprawa bezpieczeństwa pieszych. Zredukowana została prędkość w terenie zabudowanych do 50 km/h również w nocy, a także wprowadzono wymóg ustąpienia pierwszeństwa pieszemu już w momencie, w którym zamierza przekroczyć jezdnię i zbliża się do pasów bezpieczeństwa.
Nowelizacja prawa drogowego dokłada kierowcom wyższy mandat za nieprawidłowe zachowania wobec pieszych. 1500 zł to minimalna grzywna, jaką będzie mógł otrzymać kierujący pojazdem, który będzie wyprzedzał na przejściu lub ominie pojazd, który zatrzymał się celem ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Również 1500 zł mandatu będą musieli zapłacić ci, którzy będą jechali wzdłuż po chodniku czy przejściu dla pieszych. A jeśli ponownie popełnią jedno z powyższych wykroczeń w ciągu dwóch lat od ostatniego, to kara będzie równa podwójnej stawce. Jeśli jednak kierowca stworzony realne zagrożenie bezpieczeństwa dla zdrowia i życia pieszego, to sąd będzie mógł orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
– Każdy kilometr więcej na liczniku ma znaczenie dla zdrowia i życia pieszego. Każdy kierowca powinien mieć na uwadze, że jadąc samochodem ma większe szanse przeżycia w wypadku z udziałem pieszego, gdyż chroni go karoseria oraz dodatkowe zabezpieczenia, takie jak pasy, poduszki powietrzne, etc. Pieszy z kolei nie jest niczym chroniony. W momencie kolizji z autem, które jedzie 50 km/h jego szanse na przeżycie są wciąż niskie. Nowe przepisy zostały wprowadzone w celu ochrony bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego, a wyższe kary mandatów za ich nieprzestrzeganie na pewno zwiększą poziom ich respektowania wśród kierowców – tłumaczy Julia Langa.
Jakie zmiany jeszcze czekają na kierowców?
Już 1 stycznia 2022 roku znacznie wzrosną kwoty mandatów:
– za wyprzedzanie na zakazie – 1000 zł, w przypadku recydywy 2000 zł,
– za jazdę pojazdami mechanicznymi bez posiadania uprawnień – 1500 zł zamiast 1000 zł, w przypadku recydywy 3000 zł,
– wjazd na szlabany kolejowe, a dokładnie objeżdżanie opuszczonych zapór czy półzapór kolejowych, wjeżdżanie lub wchodzenie na tory, jeśli opuszczanie szlabanów już zostało rozpoczęte lub podnoszenie nie zakończone, wjeżdżanie lub wchodzenie na tory w sytuacji, w której nie ma miejsca by opuścić przejazd – 2000 zł, w przypadku recydywy 4 tys. zł.
Wzrośnie maksymalna kara, którą może nałożyć na sprawcę sąd z 5 tys. zł do 30 tys. zł, policjant będzie mógł na miejscu ukarać sprawcę maksymalnym mandatem do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń koszt mandatu zwiększy się do 6 tys. zł oraz zlikwidowana zostanie zniżka 10% na mandat zapłacony policjantowi na miejscu wykroczenia. Możliwa będzie utrata prawa jazdy na 3 miesiące dla tych którzy będą manipulowali przy tachografie.
Punkty karne – nowy system liczenia i wpływ na OC
Nowe przepisy zakładają również wprowadzenie mechanizmu uzależniającego usunięcie punktów karnych od uregulowania mandatu. Oznacza to, że będą one usuwane z konta kierowcy dopiero po upłynięciu 2 lat od dnia opłacenia kary. Obecnie maksymalna liczba punktów karnych za najcięższe wykroczenia to 10, natomiast po 1 stycznia 2022 roku będzie to 15 punktów. Limity nie ulegną zmianie.
Dodatkową karą dla kierowców popełniających wykroczenia będzie również uzależnienie stawki obowiązkowego ubezpieczenia OC od posiadanej liczby punktów karnych. Ten kto będzie jeździł bezpiecznie będzie płacił składkę w normalnej cenie, z kolei piratów drogowych będą czekały wyższe kwoty za OC.
Gdzie trafią pieniądze z mandatów?
W planach rządu pieniądze uzyskane z mandatów dla niesubordynowanych kierowców mają trafić na budowę dróg. Z kolei finanse, które będą pochodzić z kieszeni sprawcy wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym lub spowodowanym ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu mają zostać przeznaczone dla najbliższych ofiary wypadku. W przypadku niewypłacalności sprawcy ubezpieczyciel w ramach polisy OC ma płacić ofiarom i ich rodzinom świadczenia, a dalej domagać się ich od sprawcy.
(oprac. ska)