Zagrała orkiestra przeszła procesja później podano rogale
Św. Marcin tradycyjnie zawitał do Tworkowa (gm. Krzyżanowice), choć tydzień później po jego wspomnieniu przez kościół katolicki. W ramach obchodów najpierw odbyła się uroczysta msza św. w miejscowym kościele, a później mieszkańcy przeszli na plac przy DFK. Uroczystości zorganizowano w czwartkowe popołudnie 18 listopada.
To powrót tego wydarzenia do Tworkowa po pandemicznej przerwie. – Jesteśmy chętni do organizowania wydarzeń, ale w dobie pandemii jest to trudne – mówi Małgorzata Kolonko, szefowa DFK Tworków, która na jego czele stoi od dwóch lat (wcześniej kołem kierował Brunon Chrzibek). Zdaniem przewodniczącej, takie wydarzenia ocieplają wizerunek mniejszości niemieckiej. – Tak trzeba – stwierdza. Dodaje, że dla społeczników organizacja tego typu spotkań to przyjemność.
Martinstag w Tworkowie zorganizowano w tydzień. Część, która odbyła się na placu przy DFK poprzedziła msza św. w kościele pw. św. Piotra i Pawła. Później wyruszył korowód na przodzie ze św. Marcinem ubranym w strój rzymskiego legionisty. Po raz drugi w tę rolę wcielił się Kacper Ottlik. – Lekki stres jest, ale będzie dobrze – mówił nam przed wymarszem główny bohater czwartkowego spotkania.
Na placu przy DFK czekały na mieszkańców rogale świętomarcińskie. W tym roku przygotowano 600 porcji (300 rogali przekrojonych na pół), które upiekł piekarz z Bieńkowic – Adam Wyleżoł. Do popicia przygotowano herbatę w dwóch wersjach – dla dzieci i dorosłych.
(mad)