Wicemarszałek Kałuża o rewitalizacji pałacu w Rzuchowie: serce się raduje, że prace postępują
Wojciech Kałuża, wicemarszałek województwa śląskiego, przyjechał do Rzuchowa (gm. Kornowac) gdzie wizytował tamtejszy pałac. To prywatna posiadłość Zofii i Janusza Gładyszów, którzy powołując do życia Fundację na Rzecz Ochrony Dóbr Kultury, dążą do odnowienia tego obiektu.
Wicemarszałka powitano krótkim koncertem zespołu Rzuchowianki. Później zaproszono na obiad, podając posiłek w pałacu, a następnie dyskutowano o przyszłości obiektu. Wizyta odbyła się w godzinach popołudniowych 22 listopada.
Kwiaty i słowa podziękowania
– Witamy marszałka województwa śląskiego wraz z zaproszonymi gośćmi w naszym sołectwie Rzuchów, w imieniu wszystkich mieszkańców, naszego koła gospodyń wiejskich i zespołu Rzuchowianki – powiedziała na wstępie Dorota Wieczorek, szefowa organizacji.
Wojciecha Kałużę powitała również Ewa Mackiewicz, dyrektor Fundacji na Rzecz Ochrony Dóbr Kultury, mówiąc, że bardzo cieszy się z tej wizyty.– Chcemy przedstawić, to, co udało nam się tutaj dokonać, a także opowiedzieć o naszych planach na przyszłość – mówiła.
Wójt Grzegorz Niestrój powiedział z kolei, że cieszy się, że marszałek Kałuża zawitał na ziemię kornowacką. – Może nie już w skończonym obiekcie, ale po to tutaj pana zaprosiliśmy, aby jak najszybciej do tego doprowadzić – uśmiechał się.
Żaneta Gładysz, córka właścicieli, wręczyła wicemarszałkowi kwiaty.
Praca dla Śląska
Wojciech Kałuża mówił, że czuje zobowiązanie wobec tych terenów, bo jak zauważał, po to mieszkańcy wybierają radnych sejmiku województwa śląskiego, z których później wyłaniane są władze województwa, aby dbali o dobro regionu. – Jesteśmy tutaj od tego, by pracować, co ma przekładać się na takie dobre dzieła – powiedział, witając się ze zgromadzonymi, wśród których pojawił się m.in. Łukasz Konarzewski, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz Marcin Połomski, burmistrz Rydułtów.
Wicemarszałek o pałacu w Rzuchowie: robi wrażenie
Wicemarszałek w rozmowie z Nowinami przypomniał, że to nie pierwsza jego wizyta w rzuchowskim pałacu. Przyjechał tutaj wcześniej, aby m.in. obejrzeć przeprowadzone prace konserwatorskie. – Ten pałac robi zawsze wrażenie i cieszę się, że są ludzie i fundacje poświęcające swój czas i środki, aby remontować tego typu zabytki – powiedział.
Pytany o wrażenia odnośnie rzuchowskiego pałacu, odpowiedział, że z każdą wizytą są coraz lepsze. – Serce się raduje, że prace postępują – mówił. Dodał, że Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego jest od tego, aby wspierać takie inwestycje. Na plus oceniał pomysł właściciela, który m.in. chce, aby obiekt był zasilany energią wodorową z energii słonecznej.
W rozmowie z wicemarszałkiem przyznaliśmy, że pałac w Rzuchowie jest pięknym miejscem, które potrzebowało i nadal wymaga sporych nakładów finansowych na rewitalizację. Jak województwo odbiera takie potrzeby? – Takie miejsca, jak to wymaga gigantycznych nakładów, aby przywrócić tutaj blask. My z jednej strony mamy w swoim budżecie program związany z ochroną zabytków i dotacje na ten cel. Z pewnością kwestie związane z Regionalnym Programem Operacyjnym. W obecnym już trudno znaleźć środki, natomiast w kwestii nowej perspektywy „Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021 – 2027” planujemy i programujemy takie działania związane z kulturą, turystyką i zabytkami.
Właściciel: nie chcemy pieniędzy, chcemy współpracy
Janusz Gładysz mówił z kolei Nowinom, że takie wizyty pokazują, że Rzuchów niczym innym nie różni się od dużych miast typu: Katowice, Gliwice, Bytom czy Rybnik. – Tutaj mamy takie same potrzeby, a może nawet większe. Trzeba nas docenić, bo to, co robimy tutaj, to chyba w większym stopniu robimy niż gdziekolwiek indziej – stwierdził.
Pytany, czy jako właściciel ma nadzieję, że wizyta wicemarszałka przyczyni się do większego wsparcia finansowego, udzielanego ze strony województwa, odpowiedział, że nie można mówić tylko o pieniądzach. – My robimy krok do przodu i mówimy o współpracy. A ta współpraca może się okazać, że będzie bardziej wartościowa niż pieniądze – powiedział.
Dawid Machecki