Złośliwy komentarz tygodnia: Enejda po raciborsku
Plotki mają większą moc rozprzestrzeniania się niż prawda. Nic dziwnego, że szybciej znajoma zapytała mnie czy wiem, że odwołują koncert Eneja w Raciborzu, niż informacja, która to pytanie wywołała. A informacja bazowa jest taka, że Radny Ryszard Frączek zaprotestował przeciwko temu koncertowi i wezwał do jego bojkotu, motywując to tym, że zespół nazywa się tak, jak ukraiński zbrodniarz-banderowiec, który mordował Polaków.
No więc po kolei. Z tego co wiem, koncert w ramach Śląskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego na raciborskim zamku odbędzie się zgodnie z planem, chyba że jeszcze zdąży namieszać pandemia. Zespół Enej to wprawdzie nie moja bajka muzyczna, ale wielu raciborzan pewnie chętnie się na niego wybierze. Straszenie nim ludzi uważam za grubą przesadę. O ile mi wiadomo, nazwa zespołu nie ma korzeni w nazwisku banderowca. Nawiązuje do ukraińskiego utworu, opublikowanego jeszcze w końcu XVIII wieku, autorstwa Iwana Kotlarewskiego. Utwór ów był żartobliwą parafrazą słynnej „Eneidy” starożytnego rzymskiego poety Wergiliusza. A temu radny mógłby zarzucić co najwyżej, że był poganinem. Zresztą nie miał innego wyjścia, bo Chrystus przyszedł na świat dopiero 19 lat po jego śmierci.
Kiedy, po początkowym zaskoczeniu, wróciłem z odpowiedzią do osoby pytającej mnie o rzekomo odwołany koncert, ta skomentowała sytuację krótko i bez specjalnej głębi: to są jakieś jaja! Miała oczywiście na myśli zastrzeżenia radnego, w tym publiczne łączenie koncertu jakichś młodziaków z niekwestionowaną tragedią Kresowian sprzed kilkudziesięciu lat. O której oczywiście trzeba przypominać, ale nie w sposób, który wywołuje wyłącznie irytację i działa na szkodę całej sprawy.
Wracając do „jaj”. Może ja bym diagnozę mojej rozmówczyni sformułował nieco bardziej dyplomatycznie, zwłaszcza, że nie kwestionuję dobrych intencji radnego Frączka. Jednak takie wypowiedzi ośmieszają (i tak wątły) autorytet samorządu, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy tylko utwierdzają się w przekonaniu, że rządzą nami ludzie, którzy utracili kontakt z bazą i zamiast sprawami ważnymi, zajmują się pierdołami.
O sprawie piszemy na stronie 20.
bozydar.nosacz@outlook.com