O czym marzy dyrektor szpitala? Będzie to rok może ciekawy, ale trudny
• SOR, termomodernizacja całego szpitala i dobudowa izolatek w zakaźnym to inwestycje 2022 na Gamowskiej
• Lecznica czeka na nową „ustawę zdrowotną”
• Za prąd zapłaci 60% więcej; lekarzom musi dać o 20% wyższe wypłaty
Przewodniczący komisji zdrowia Rady Powiatu Raciborskiego – Franciszek Marcol poprosił ostatnio dyrektora naczelnego szpitala, o sprecyzowanie co jest „największym planem” na Gamowskiej na ten rok? – Proszę powiedzieć komisji, co jest w sferze marzeń, a co realnym planem? – zwrócił się do goszczącego na styczniowym posiedzeniu Ryszarda Rudnika.
– Trudno mówić o marzeniach. Można je mieć, ale mówmy o rzeczach realnych – odparł szef lecznicy.
Co czeka szpital w Raciborzu w 2022 roku?
– Inwestycje wkraczają w kluczową fazę i będą w tym roku prowadzone intensywnie. Budowa SOR czyli Szpitalnego Oddziału Ratunkowego prawdopodobnie się skończy w 2022 roku, a jak nie, „to coś z harmonogramu prac może przejść na pierwszy kwartał następnego”.
– Termomodernizacja budynków kompleksu szpitalnego zaplanowana jest nie tylko na przyszły rok; tu harmonogram obejmuje wiele prac.
– Rozbudowa oddziału zakaźnego o dwie nowe izolatki, co wynika z tzw. programu dostosowawczego.
– Przekształcenia w strukturze i nowe zasady funkcjonowania lecznicy według zapisów nowej ustawy zdrowotnej, jeśli taka wejdzie w życie; aktualnie istnieje jej projekt, z którym R. Rudnik się już zapoznał i skwitował lekturę tak: nie ma tam słowa o finansach.
Zdaniem dyrektora naczelnego, 2022 „będzie rokiem może ciekawym, ale trudnym”.
– Nikt nie mówi o sposobie finansowania szpitali, a rosną płace, których wzrostów nikt nie rekompensuje szpitalowi – zauważył przed radnymi 18 stycznia Ryszard Rudnik.
Dyrektor wyjaśnił, że na dziś o około 20% wzrosły płace lekarzy. – Inaczej nie da się ich zakontraktować, to wynika z zasad konkursu na świadczenia medyczne – podał.
Poinformował także, że w kontekście kosztów działalności lecznicy wzrosły ceny energii o prawie 60%. – Gaz mamy zakontraktowany po starej cenie na 2022 rok, o ile dostawca nie wypowie nam tej umowy – dodał.
Jego zdaniem, szpital będzie się borykał z troskami, które na pewno będą.
W NFZ jeszcze nie wiedzą
– Jeśli chodzi o pokrycie tych rosnących kosztów, to tego nie wiem. Liczymy na to, że ktoś spojrzy na to, bo my nie mamy własnych dochodów, a Glapińskiego (szef Narodowego Banku Polskiego – przyp. red.) też nie mamy – powiedział w starostwie dyrektor Rudnik.
W podsumowaniu swej wypowiedzi na posiedzeniu stwierdził, że na początku roku w śląskim oddziale NFZ też jest jeszcze mało informacji, a decyzje dopiero będą zapadać. – Liczę na jakieś dodatkowe środki, bo to są koszty związane z procesem leczenia, na które nie mamy wpływu – zakończył.
(ma.w)