Prezydent Polowy podał, że sąd skazał byłego prezesa ZWiK. Nie dopełnił obowiązków, przekroczył uprawnienia, wyrządził spółce szkodę
Włodarz Raciborza wygłosił oświadczenie. W formule zdalnej przekazał mediom, że 25 lutego 2022 roku sąd ogłosił wyrok skazujący byłego szefa wodociągów – Krzysztofa K. na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok i zapłatę na rzecz Wodociągów Raciborskich ok. 166 tys. zł. Polowy wskazał przy tym, że Krzysztofa K. wybrał na prezesa były prezydent miasta Mirosław Lenk, który powinien był go rzetelnie kontrolować. Wyrok nie jest prawomocny, K. powiedział nam, że złoży apelację. Lenk stwierdził, że nie zna szczegółów sprawy, by ją skomentować.
Polowy podał informacje mediom w poniedziałek 28 lutego w południe. Zapowiedział wcześniej, że jego konferencja on-line będzie dotyczyła jednej z miejskich spółek. Na początku transmisji wideo zaznaczył, że temat dotyczy Wodociągów Raciborskich i czasu, gdy nosiły nazwę ZWiK.
Zadłużone wodociągi
Prezydent przypomniał, że w czerwcu 2019 roku doszło tam do zmiany zarządu. – Była to decyzja podjęta osobiście przeze mnie. Utworzył się nowy skład rady nadzorczej. W wyniku przeprowadzonego wtedy audytu pojawiły się informacje o szeregu kontrowersyjnych wydatków spółki. Mówił o nich radnym na sesji nowy prezes Michał Ziółkowski. Chodziło o wydatki na setki tysięcy złotych, choć w owym czasie była fatalna sytuacja finansowa w spółce, była ona zadłużona. Do bieżącej działalności potrzebowała otwarcia linii kredytowej – przekazał mediom D. Polowy.
– Gmina wówczas zareagowała i przekazała te wątpliwości do sprawdzenia. Złożyłem zawiadomienie do prokuratury 18 listopada 2019 roku. 25 lutego 2022 roku, po wielomiesięcznej rozprawie sądowej zapadł wyrok – powiedział D. Polowy.
Z góry powzięty zamiar
Sąd uznał w nim poprzedniego prezesa wodociągów Krzysztofa K. za winnego. W okresie od lutego 2015 roku do czerwca 2019 roku, działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, pełniąc funkcję prezesa zarządu i będąc na podstawie umowy zobowiązanym do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki:
– nie dopełnił ciążących na nim obowiązków kontrolowania wydatków
– przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że w ramach powierzonej funkcji przy pogarszającej się płynności finansowej spółki, zawierał zlecenia, które były wydatkami niecelowymi
– wyrządził spółce znaczną szkodę majątkową w kwocie łącznej 203 535 tys. zł
Jak orzekł sąd, Krzysztof K. popełnił tym samym przestępstwo wyczerpujące znamiona art. 296 par. 1 KK, w związku z art. 12 par. 1 KK.
Były szef wodociągów został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok.
Ponadto sąd rejonowy w Raciborzu nałożył na skazanego obowiązek naprawienia szkody spółce w części, w kwocie 165 476 tys. zł
– Wyrok zapadł w pierwszej instancji i nie jest prawomocny. Oskarżony ma prawo do apelacji – podsumował tę część oświadczenia D. Polowy.
To mogło być celowe
Resztę konferencji prasowej wypełnił jego komentarz do powziętych informacji z sądu.
Polowy wrócił do 2019 roku, gdy zmienił się zarząd ZWIK. Mówił, że chciano wtedy podważyć tę decyzję, że do KRS napływały donosy i toczyło się postępowanie w komendzie policji.
– Wychodzi na to, że to mogło być celowe działanie, aby uniemożliwić zmiany w spółce, żeby nie było audytu i nie wyszły te sprawy. To kładzie cień na działalność rady nadzorczej, a ta jest powoływana przez prezydenta. Powinien to rzetelnie kontrolować i ponosi odpowiedzialność za działalność spółki – zauważył Polowy.
Wskazał, że w 2007 roku Mirosław Lenk powołał Krzysztofa K. na prezesa wodociągów. I ten był ich szefem do 2019 roku.
– Na takie stanowiska należy powoływać profesjonalne osoby, do których można mieć zaufanie, a do mojego poprzednika na stanowisku prezydenta należał należyty nadzór nad spółkami – podsumował D. Polowy.
Na wygłoszonym oświadczeniu konferencja się zakończyła. Nie przewidziano na niej możliwości zadawania pytań.
Będzie walczył w sądzie
Udało nam się skontaktować z byłym szefem wodociągów. Powiedział, że jest już po konsultacji ze swoim mecenasem i na pewno złoży apelację w sprawie ogłoszonego w piątek wyroku. Podkreślił, że ten jest nieprawomocny. Uważa, że ma argumenty dowodzące jego niewinności, a całą sprawę traktuje jako polityczną.
Zapytaliśmy o komentarz radnego Mirosława Lenka, o którym wspomniał na konferencji prezydent Polowy. Ten zastrzegł, że aktualnie nie zna szczegółów i dlatego nie będzie komentował tej sprawy. Odniósł się jedynie do stwierdzenia D. Polowego, że do prezydenta należy należyty nadzór nad spółkami, wskazując, że obecny włodarz wielokrotnie odsyłał radnych do rady nadzorczej Unii Racibórz sp. z o.o, gdy ci dopytywali go nadzór nad tą spółką i wiedzę na temat jej działalności.
(ma.w)