Państwowa ziemia dla rolników. Prezes Śląskiej Izby Rolniczej jest przychylny rolnikom z Raciborszczyzny
Prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz przyjechał do Raciborza 21 lutego. Spotkał się z grupą ponad 100 rolników z powiatu raciborskiego. Zapewnił rolników o swojej przychylności dla ich starań o udział w dzierżawie ziemi należącej do Skarbu Państwa. W 2023 roku wygasa długoletnia umowa dzierżawy tej ziemi. Dotychczas ponad 2400 hektarów dzierżawi Agromax. Rolnicy indywidualni liczą, że po wygaśnięciu umowy ziemia zostanie wydzierżawiona również im. Wielu z nich upatruje w tym jedyną szansę dla rozwoju swoich gospodarstw.
Historyczne postulaty
– Naszym celem jest uzyskanie pozytywnej opinii Śląskiej Izby Rolniczej dotyczącej naszego działania – słyszymy od Łukasza Mury, przewodniczącego komitetu „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023”, tuż przed przyjazdem prezesa Śląskiej Izby Rolniczej do Raciborza.
Na zorganizowane w remizie OSP Racibórz Sudół spotkanie stawia się rzesza rolników. W sali brakuje miejsc siedzących, część rolników stoi na schodach.
– Moja obecność tutaj jest związana z oczekiwaniem rolników na rozwiązanie problemu rozdysponowania ziemi Skarbu Państwa, który to proces nie został zakończony od 30 lat. Ponieważ zbliża się okres wygaśnięcia umów dzierżawy gruntów, które podlegają zwrotowi do zasobu Skarbu Państwa, siłą rzeczy rośnie zainteresowanie rolników tą ziemią – mówi Nowinom Prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz. Prezes Włodarz zauważa, że podział gruntów nie sprowadza się wyłącznie do podjęcia decyzji o charakterze administracyjnym, ale jest również decyzją polityczną.
– Jesteśmy za tym, żeby zostały spełnione historyczne postulaty powiększenia gospodarstw rodzinnych, a więc to, co jest zapisane w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Natomiast nie chcę się wypowiadać co do formy tego rozdysponowania, bo nie jestem do tego uprawniony. To jest decyzja polityczna, którą musi podjąć rząd – podkreśla prezes Śląskiej Izby Rolniczej w rozmowie z Nowinami.
KOWR dzieli i rządzi
Jakie wieści ma dla rolników prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz? W całym województwie śląskim są 3 wieloletnie umowy dzierżawy, tzw. trzydziestki, które będą wygasać w 2023 roku oraz w kolejnych latach. Dotyczą one dzierżawy 2 708 ha. Większość, poand 2 400 ha, znajduje się w powiecie raciborskim. Natomiast w całej Polsce takich umów jest 412, a stawką jest kilkadziesiąt tysięcy hektarów.
Prezes Śląskiej Izby Rolniczej dowiedział się w KOWR, że w tym roku rozpocznie się przegląd gruntów. Zebrany w drodze przeglądu materiał zostanie poddany analizie. W oparciu o tę analizę mają zostać podjęte decyzje, co stanie się z państwową ziemią. Teoretycznie (zgodnie z ustawą), grunty w pierwszej kolejności powinny zostać wydzierżawione lub sprzedane rolnikom indywidualnym. KOWR może przeznaczyć na dzierżawę dla rolników całość gruntów lub ich część. Może nastąpić w trybie przetargów ograniczonych. Przetargi mogą mieć charakter licytacji lub ofertowy. – Będę występował o to, aby były to przetargi ofertowe, bo 40-hektarowi rolnicy nie wytrzymają licytacji. Jednak my tej decyzji nie podejmiemy. To jest decyzja polityczna – mówi prezes Roman Włodarz.
Niezależnie od powyższego, KOWR ma również inne możliwości. Może wydzielić z zasobu gruntów zorganizowane i nierozerwalne części o powierzchni przekraczającej 50 ha, których podział byłby nieuzasadniony ekonomicznie, w celu utworzenia ośrodków produkcji rolniczej. Takie zorganizowane całości gospodarcze mogą zostać wydzierżawione w drodze publicznego przetargu. Przy czym do udziału w takim przetargu byłyby dopuszczone również osobowości prawne, a więc również spółki pokroju Agromax. KOWR może też utworzyć spółkę skarbową na całości gruntów, które wróciły do zasobu. Jak widać, możliwości jest wiele. Należy podkreślić, że żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Będę z wami
– Jeśli dojdzie do wyłączenia gruntów i przeznaczenie do dzierżawy – będę z wami – deklaruje Prezes Śląskiej Izby Rolniczej podczas spotkania z rolnikami z powiatu raciborskiego.
– Izba Rolnicza wyszła z propozycją współpracy. Odebrałem to bardzo pozytywnie. Nie spodziewałem się tego. Pan prezes pozytywnie nas zaskoczył. Rozumie nasze postulaty, bo również jest rolnikiem indywidualnym. Jednocześnie nie pochodzi z Ziemi Raciborskiej, więc jest niezależny – komentuje dalszy przebieg spotkania Łukasz Mura.
Rolnicy z powiatu raciborskiego otrzymali zapewnienie ze strony Śląskiej Izby Rolniczej, że Izba będzie robiła wszystko, aby utrzymać w mocy obowiązujące dziś prawo, tzn. aby dotychczasowi wieloletni dzierżawcy nie mieli prawa przedłużenia umowy dzierżawy po upływie 30 lat (utracili je, gdyż nie wyłączyli 30% gruntów w ustawowym terminie, co przewidywała ustawa z 2011 roku). Ponadto Izba będzie działać, aby nie dopuścić do utworzenia ośrodków produkcji rolniczej. Jak już zostało wspomniane, w przetargu na zagospodarowanie takich ośrodków mogłyby uczestniczyć również osobowości prawne (w tym spółki). – Była to rzeczowa rozmowa z finałem zadowalającym rolników naszego komitetu. Jestem pod wrażeniem chęci współpracy Izby – podsumowuje Łukasz Mura.
Co dalej?
Przypomnijmy, komitet „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023” został założony z inicjatywy radnego powiatowego Łukasza Mury w czerwcu 2021 roku. W spotkaniu założycielskim wzięło udział 80 rolników indywidualnych. Obecnie liczy on już 120 rolników z powiatu raciborskiego. Ziemia, którą chcą wydzierżawić rolnicy, to grunty Skarbu Państwa. Obecnie wciąż dzierżawi je spółka Agromax. Trzydziestoletnia umowa dzierżawy wygasa w czerwcu 2023 roku. Rolnicy chcą, aby ta ziemia trafiła do nich w drodze dzierżawy.
Przewodniczący komitetu Łukasz Mura mówi Nowinom, że głodu ziemi w powiecie raciborskim nie zaspokoiłoby nawet wydzierżawienie rolnikom indywidualnym całej ziemi z tzw. trzydziestki. – Zapotrzebowanie przewyższa to, ile tych gruntów jest. Dlatego trzeba je podzielić na tyle sprawiedliwie, żeby każde gospodarstwo miało zapewniony warsztat pracy na kolejne 10-15 lat – mówi Ł. Mura.
Pytamy przewodniczącego komitetu Łukasza Murę: co dalej? – Następnym krokiem będą rozmowy z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa – odpowiada. KOWR to instytucja, która realizuje uprawnienia Skarbu Państwa w zakresie zagospodarowania gruntów rolnych. Członkowie komitetu chcą, by KOWR uwzględnił ich postulaty, a więc doprowadził do sytuacji, aby po wygaśnięciu umowy na dzierżawę ziemi przez Agromax, grunty zostały wydzierżawione rolnikom indywidualnym. Komitet wkrótce oszacuje faktyczne zapotrzebowanie rolników na ziemię w poszczególnych gminach powiatu raciborskiego i zaproponuje jej podział, tak aby odpowiadał on potrzebom rolników.
(żet)
Nie tylko powiat raciborski
Jak już zostało wspomniane, problem zagospodarowania oraz głodu ziemi nie dotyczy tylko powiatu raciborskiego i województwa śląskiego. Występuje on w całym kraju, w tym w województwie opolskim, a konkretnie w powiecie głubczyckim. W 2023 roku wygaśnie tam wieloletnia umowa dzierżawy państwowej ziemi przez spółkę Top Farms. Gra idzie o 10 tys. hektarów. Top Farms Głubczyce to ważny pracodawca. Jednak rolników, którzy chcą rozwijać swoje gospodarstwa, również jest wielu – około 280. 17 lutego w Głubczycach zorganizowano spotkanie rolników i przedstawicieli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolniczego oraz Izby Rolniczej w Opolu. Tak jak w powiecie raciborskim i województwie śląskim, tak i tam decyzje na temat przyszłości ziemi jeszcze nie zapadły.