Pomoc Ukraińcom z Tysmenicy będzie długodystansowa – zapowiadają Polowy i Wacławczyk
Prezydent Raciborza ze swym pierwszym zastępcą powiedzieli w poniedziałek 7 marca lokalnym mediom, że trzeba nastawić się na pomoc długodystansową. – Żeby entuzjam nie opadł – życzył Dawid Wacławczyk.
Włodarze dziękowali za dotychczasowe wsparcie: mieszkańcom i instytucjom; za wpłaty darowizn do Tęczy. – Rozszerzamy liczbę punktów zbiórki, rozszerzamy listę darów – zaczęła zdalną konferencję prasową rzeczniczka magistratu Lucyna Siwek.
Dariusz Polowy wymienił tych, którzy szczególnie zaangażowali się w pomoc Ukrainie: Katarzynę Dutkiewicz z Tęczy, dyrektora Malinowskiego z SP15, Drengów, w tym Marka Mansza i zwłaszcza 4 kierowców Dariusza i Przemysława Łukaszków, Bogdana Adamika i pana Wideryńskiego.
Włodarz stwierdził, że jest pełen uznania i podziwu dla Dawida Wacławczyka i wszystkich, którzy włączyli się w zbiórkę darów. Poinformował, że do partnerskiej Tysmenicy pojechał w nocy z soboty na niedzielę konwój trzech busów, m.in. z agregatami. W sobotę rano dary dotarły do Ukraińców. Co zawieziono? M.in. środki spożywcze, higieniczne, lekarstwa, karimaty,
bieliznę termoaktywną.
– Pomoc musi być celowana, na realne potrzeby musimy odpowiadać. Sytuacja jest dynamiczna, to nie może być jednorazowa akcja. Chcemy wysyłać nadal dary, nie pozwólmy, żeby entuzjazm opadł. Pierwsze firmy się do nas odzywają, chcą pomóc przekazaniem towarów, pieniędzmi chcą wspomóc, zbiórki wśród pracowników przeprowadzają – mówił pierwszy zastępca prezydenta miasta.
– Ukraińcy z Tysmenicy uaktualnili listę potrzeb. Nadal są potrzebne śpiwory, karimaty, jedzenie gotowe do spożycia, a także: opatrunki, apteczki samochodowe rękawice taktyczne, stacje radiowe; latarki, powerbanki, buty wojskowe, czapki z polaru, kominiarki.
Miasto zbiera też dla tych, co przyjechali, oni przybywają z podręcznym bagażem.
– Intensyfikujemy zbiórkę ruszy w przedszkolach, poza szkołami, w RCK, dołączy biblioteka, Sowa i hala OSiR. Siły musimy rozkładać na długi dystans – informował D. Wacławczyk.
Prezydent Polowy podał, że teraz uchodźców w Raciborzu zarejestrowanych jest 107, z czego 76 ma zakwaterowanie, a kolejnych 31 ma od Miasta tylko wyżywienie. Mieszkają w Arenie Rafako, akademiku PWSZ, na kempingu.
Wolne miejsca są jeszcze w hotelu Unii, domu sportowca, budynku Rafako przy Bukowej oraz w remizach strażackich.
Prezydent Polowy szacuje na podstawie prognoz wojewody śląskiego, że należy spodziewać się ponad 700 uchodźców, którzy trafią na teren powiatu raciborskiego.
(ma.w)