Nie żyje Zdzisław Kozub z Krowiarek – były sołtys, radny, strażak i policjant
Smutne informacje płyną z Krowiarek (gm. Pietrowice Wielkie). 14 marca zmarł Zdzisław Kozub, były sołtys tej wsi, wieloletni prezes miejscowej OSP, radny Pietrowic Wielkich oraz emerytowany policjant. Jak zostanie zapamiętany?
Pochodzący z Krowiarek radny powiatowy Szymon Bolik wspomina Zdzisława Kozuba jako zapalonego wędkarza. Zabierał wówczas młodzież do dzisiejszego Zielonego Centrum, jeszcze wówczas zaniedbanego, ale to on później był inicjatorem uporządkowania tego miejsca. Radny Bolik przypomina, że Zdzisław Kozub był również zapalonym pszczelarzem. – Kiedy ja wysiewałem w winnicy facelię, jako poplon, to mówiłem mu o tym, a on wtedy swoje pszczoły kierował na te uprawy. Był wdzięczny za to, że facelia jest wysiewana, bo był miód – przypomina. Dodaje, że choć nie zawsze zgadzali się w poglądach politycznych, to zawsze odnajdywali porozumienie. – Poniekąd też częściowo to on ukształtował mnie jako działacza społecznego – mówi.
– Sama myśl, że już go nie zobaczę jest dla mnie szokiem – przyznaje Piotr Bajak, przewodniczący Rady Gminy w Pietrowicach Wielkich. Wspomina Zdzisława Kozuba jako osobę, z którą rozpoczynał przygodę w pietrowickim samorządzie. – Wtedy mieliśmy niecałe 40 lat i wydawało nam się, że możemy zawojować cały świat – mówi. Relacjonuje, że u Zdzicha, bo tak nazywa go w rozmowie z Nowinami, zawsze cenił to, że miał swoje zdanie. Choć w pewnej chwili ich samorządowe drogi się rozeszły, to zawsze się szanowali. – Fajny kumpel, osoba z poczuciem humoru. Wszyscy, którzy dobrze go znali nazywali go Karwa – dodaje Piotr Bajak. Wyjaśnia, że choć w ostatnich latach wycofał się z życia samorządowego, to ciągle nim się interesował. – On miał swoje ulubione powiedzenie, że „Każdemu grają na pięć minut”. Tak tłumaczył, że ten jego czas w działalności samorządowej się zakończył – puentuje przewodniczący pietrowickiej rady.
Gizela Kowacz, była sołtyska Krowiarek (w latach 2015 – 2019), która przejęła kierowanie wioską po Zdzisławie Kozubie, wspomina zmarłego jako osobę aktywną, pomocną i zawsze służącą dobrą radą. – Przez lata działał społecznie, robiąc wiele dobrego dla naszego sołectwa – mówi. Dodaje, że choć pan Zdzisław nie był rodowitym mieszkańcem Krowiarek, to wpisał się mocno w tę wieś.
– Zapamiętam pana Zdzisława jako prężnego sołtysa i strażaka, bo bardzo dobrze łączył te dwie funkcje. Czuło się, że wieś żyje. Był bardzo dobrym organizatorem, potrafił skupić wokół siebie ludzi, którzy mu chętnie pomagali oraz radził sobie z każdym, nawet najtrudniejszym problemem – wspomina z kolei Monika Łyczko, radna z Krowiarek. Podobnie jak radny Bolik, nawiązuje do Zielonego Centrum, które odmieniono m.in. dzięki działaniom podejmowanym przez śp. sołtysa. Nawiązuje również do jego pseudonimu Karwa, o czym mówił nam też przewodniczący Bajak. Pani radna przypomina, że Zdzisław Kozub zawsze dbało o to, aby uroczystości dożynkowe w kościele oraz pasterka, były ubarwione brzmieniem orkiestry. – Będzie nam go brakowało – dodaje.
(mad)