Urząd Gminy w Nędzy uruchomił dla uchodźców studio fotograficzne. Bo Ukraińcy ubiegają się o PESEL
Ruszyła procedura nadawania numerów PESEL wojennym uchodźcom, o który mogą wnioskować w gminach. Do wniosku należy dołączyć m.in. zdjęcie spełniające wymagania jak do dowodu osobistego. W Nędzy, aby usprawnić tę procedurę, stworzono tymczasowe studio fotograficzne, gdzie Ukraińcy mogą bezpłatnie wykonać fotografię. – Pomagamy jak możemy – mówi wójt Anna Iskała.
PESEL nadawany jest zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Ten uprawni ich do korzystania z różnego rodzaju świadczeń: zdrowotnych, socjalnych, rodzinnych. PESEL umożliwi też podjęcie pracy czy założenia działalności gospodarczej. Czas na złożenie wniosku o nadanie nr PESEL wynosi 60 dni od momentu wjazdu na teren RP.
Bez kolejek
W Urzędzie Gminy w Nędzy, aby usprawnić procedurę, stworzono tymczasowe studio fotograficzne. Uchodźcy, którzy przychodzą do urzędu mogą więc na miejscu dopełnić wszelkich formalności. – Chcemy odciążyć jak najbardziej te osoby, które do nas przyjechały – deklaruje wójt.
Studio powstało w jednym z pokoi urzędu gminy. Zdjęcia wykonuje Daniel Waloszek, referent ds. promocji. – Nasi urzędnicy przygotowali wszystko co potrzebne. Bo oprócz wykonania zdjęć, na miejscu je również drukujemy – opowiada o wprowadzonych rozwiązaniach wójt Iskała. Wyjaśnia, że z tej możliwości skorzystali pierwsi Ukraińcy. I jak dodaje, gmina ma możliwość regulowania liczby osób, które przychodzą do urzędu w tej sprawie, bo informacje na bieżąco przekazywane są do miejsc, gdzie uchodźcy zamieszkali. W efekcie w urzędzie nie tworzą się zbędne kolejki. – Jest spokojnie – ocenia Anna Iskała.
Numer PESEL może otrzymać każdy obywatel Ukrainy, który przybył po 24 lutego 2022 r. do Polski bezpośrednio z Ukrainy, w związku z działaniami wojennymi. Szkopuł w tym, że nie wszyscy uchodźcy, którzy obecnie znajdują się w Polsce, i chcą wyrobić numer PESEL, przekroczyli granicę polsko-ukraińską. – Dzwoniliśmy do konsulatu, to jest na drodze do rozwiązania – wyjaśnia wójt Iskała, bo z takim problemem spotkali się w gminie.
– Wydaje się, że w małych miejscowościach o wiele łatwiej ogarnąć te sprawy. W dużych aglomeracjach, kiedy do obsłużenia są setki zainteresowanych osób, pojawia się problem – uważa Anna Iskała.
Gdzie mieszkają uchodźcy?
Jak wylicza pani wójt, obecnie na terenie gminy przebywa około 110 uchodźców, którzy zamieszkują u osób prywatnych, ale nie tylko. Dla uciekających z ogarniętej wojną Ukrainy otworzono: ośrodek dla ministrantów w Nędzy, miejscowy LKS, mieszkanie po Kazachach w Zawadzie Książęcej, ośrodek wypoczynkowy w Szymocicach oraz dom oazowy w Babicach.
Liczba uchodźców zmienia się jednak z dnia na dzień. Dla niektórych Nędza jest tylko miejscem odpoczynku do dalszej podróży, dla innych oazą spokoju na dłuższy czas.
– Mamy w zapasie miejsca, które uruchomimy, jeżeli będzie taka potrzeba – nadmienia wójt. Mowa o salach mieszczących się przy remizach ochotniczych straż pożarnych. Gmina ma w magazynie łóżka polowe i śpiwory. Anna Iskała zauważa, że nie chce na ten cel przeznaczać sal gimnastycznych przy placówkach oświatowych. – Chcemy skorzystać z innej infrastruktury. Uruchamiając na ten cel sale gimnastyczne, zaburzylibyśmy przebieg nauczania naszych dzieci. Nasze dzieci nie mają tego odczuwać, w nich się ma obudzić instynkt opiekuńczy wobec nowych koleżanek i kolegów, ale to ich nie zwalnia z tego, żeby się normalnie uczyli – przyznaje.
Uchodźcy z Ukrainy mogą też liczyć na pomoc mieszkańców, którzy zbierają w swoich sołectwach przeróżne dary. Te później trafiają do centralnego magazynu, mieszczącego się przy LKS-ie. Jego przygotowaniem zajęli się urzędnicy, a wchodząc tam można poczuć się jak w sklepie, z tym wyjątkiem, że tam Ukraińcy za nic nie muszą płacić. – Zbiórki przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Dziękuję za to mieszkańcom – nie ukrywa radości pani wójt.
Ukraińskie dzieci uczą się w Nędzy
Wójt Iskała w rozmowie z Nowinami podkreśla otwartość Ireneusza Fieta, dyrektora miejscowej podstawówki i tamtejszych nauczycieli. Bo Szkoła Podstawowa im. Powstańców Śląskich w Nędzy przyjęła już 16 ukraińskich dzieci. – Jak na razie uczęszczają na zajęcia jako goście. Ale już za kilka dni chcemy dla tych uczniów zorganizować zajęcia. Będą je prowadziły Ukrainki, które do nas przyjechały, bo wśród goszczących tutaj osób mamy m.in. panią psycholog, która zresztą już pracuje w naszej szkole, pomagając swoim krajanom – puentuje wójt Nędzy.
(mad)