Gorąco na spotkaniu z wiceministrem rolnictwa. Mówmy o konkretach!
Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Norbert Kaczmarczyk przyjechał na zaproszenie Michała Wosia do Raciborza. Spotkał się z rolnikami, którzy są zainteresowani dzierżawą gruntów Skarbu Państwa w powiecie raciborskim. Aktualnie grunty dzierżawi Agromax, jednak wieloletnia umowa dzierżawy wygasa w 2023 roku. W spotkaniu wzięli udział członkowie komitetu rolników, a także przedstawiciele izby rolniczej, samorządowcy i prezes spółki Agromax Bogusław Berka.
Przyjaciel Ziemi Raciborskiej i Michała Wosia
Wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk powiedział o sobie, że jest rolnikiem, a także „przyjacielem Ziemi Raciborskiej” i „przyjacielem Michała Wosia”. Podkreślił, że kwestia przekazania państwowej ziemi rolnikom jest bezsporna – ponad podziałami politycznymi. Wiceminister zaprosił przedstawicieli Komitetu „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023” do Warszawy, aby tam razem z wiceministrem Rafałem Romanowskim oraz ministrem Henrykiem Kowalczykiem oraz przedstawicielami Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa omówić koncepcję zagospodarowania gruntów Skarbu Państwa, co do których w 2023 roku wygasa wieloletnia umowa dzierżawy.
Przewodniczący Komitetu „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023” Łukasz Mura zauważył, że ustawa jasno mówi, że ziemia powinna w pierwszej kolejności trafić do gospodarstw rodzinnych. Jednak przepisy zezwalają również na tworzenie ośrodków produkcji rolniczej o powierzchni co najmniej 50 ha. – U nas jest taki głód ziemi, że chcielibyśmy, żeby tych OPR-ów w ogóle nie brać pod uwagę w pracach nad koncepcją zagospodarowania gruntów, a całość przeznaczyć na powiększenie gospodarstw rodzinnych – powiedział Mura. Dalej wywodził, że najlepiej byłoby, gdyby 2400 hektarów zostało podzielonych na parcele o powierzchni 15 – 20 ha, co pozwoliłoby na równe obdzielenie ziemią rolników z powiatu raciborskiego (w drodze dzierżawy).
Gorąca dyskusja
Wiceminister Kaczmarczyk spytał, czy Łukasz Mura reprezentuje wszystkich obecnych, bo „są jeszcze propozycje samorządów” co do zagospodarowania tej ziemi. Na sali obecni byli m.in. wójt Krzyżanowic Grzegorz Utracki, wicewójt Rudnika Tomasz Kruppa, wójt Kornowaca Grzegorz Niestrój, burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedulla, wójt Nędzy Anna Iskał oraz starosta Grzegorz Swoboda. Mura odparował, że komitet istnieje już dwa lata, a samorządowcy ani razu nie pofatygowali się na spotkanie z rolnikami. Jednocześnie przypomniał spotkanie przedstawicieli Agromax’u, a więc spółki, która od 30 lat dzierżawi grunty Skarbu Państwa z samorządowcami i przedstawicielami Śląskiej Izby Rolniczej Powiatu Raciborskiego, ale bez udziału rolników. Wypomniał również obarczenie rolników odpowiedzialnością za powódź błyskawiczną z wiosny zeszłego roku przez niektórych samorządowców.
Wypowiedź Mury wywołała burzę, która trwała przez kolejne kilkadziesiąt minut. Wiceministrowie Kaczmarczyk i Woś domagali się zaprzestania antagonizowania rolników i samorządowców. Starosta Swoboda mówił o szukaniu kompromisów oraz uwzględnieniu postulatów samorządowców dotyczących m.in. wykorzystania części gruntów do zapobiegania powodziom błyskawicznym oraz pod inwestycje drogowe. Przewodniczący Śląskiej Izby Rolniczej Marian Plura oraz członek izby Eugeniusz Kura stwierdzili, że komitet z Murą na czele zajmuje się sprawami, którymi powinna zajmować się izba. Rolnicy wykrzyczeli, że izba nie reprezentuje ich interesów. W odpowiedzi Marian Plura stwierdził, że izba wysłała pismo do KOWR-u w sprawie gruntów Skarbu Państwa w 2020 roku, a odpowiedź otrzymała w lutym 2022 roku.
10 lat biedy
Głos zabrał również prezes Agromaxu Bogusław Berka. Przypomniał w jakich okolicznościach powstała spółka, że przystępując do dzierżawy gruntów przejęła zobowiązania finansowe po PGR-ach, a także zobowiązała się do utrzymania zatrudnienia. Spółce udało się przetrwać „dziesięć lat biedy”, by dojść do czasów prosperity.
Michał Woś skwitował przemówienie Berki słowami: wszyscy znamy tę historię. – Spotkanie jest po to, żeby pan utrzymał hodowlę i rolnicy dostali ziemię – powiedział. Podkreślił, że rząd Zjednoczonej Prawicy jest zdeterminowany, aby zrealizować prawo, które obowiązuje, tj. wydzierżawić ziemię rolnikom, jednocześnie utrzymując produkcję w spółce Agromax. Berka powiedział, że młodzi pracownicy pytają go, co dalej z nimi będzie, a on odpowiada im jedno: zobaczymy, kto stanie za wami!
– Gdy było źle, to wszyscy mówili w ten sposób: „nic z was nie będzie!”. Uratowaliśmy to. Dziękuję – zakończył swoją wypowiedź Bogusław Berka.
Wiceminister Kaczmarczyk stwierdził z kolei: „nikt nie podważa pańskich sukcesów i pracy” (słowa te skierował do B. Berki), ale w 2023 roku ziemia, którą dotychczas dzierżawi Agromax, trafi do rolników. Przy czym cały proces powinien zostać przeprowadzony w taki sposób, aby Agromax nie musiał likwidować hodowli zwierząt.
Łukasz Mura stwierdził, że Agromax wykupił po atrakcyjnej cenie 160 ha ziemi. Jego zdaniem taki areał powinien wystarczyć na utrzymanie hodowli. Dlatego dzierżawiona przez spółkę ziemia powinna zostać wydzierżawiona rolnikom indywidualnym.
Oby przed żniwami
Ostatecznie stanęło na tym, że Komitet „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023” wydeleguje przedstawicieli do rozmów w Warszawie.– Cieszymy się, że w Warszawie usłyszano nasze głosy. Prosimy tylko, żeby do tego spotkania doszło jeszcze przed żniwami – zaapelował na koniec Łukasz Ryborz, rolnik z Zabełkowa.
(żet)