Pomysły na Racibórz? Na początek kolejny żłobek
Biznes był, jest i będzie motorem rozwoju Raciborza. W czym może pomóc polityka prowadzona przez władze miasta i powiatu? Na to pytanie szukano odpowiedzi podczas konferencji naukowej zorganizowanej w PWSZ w Raciborzu.
Dyskusja zwieńczyła konferencję „Racibórz – miasto na pograniczu. Doświadczenia historyczne i wyzwania doby globalizmu”. Wzięli w niej udział prezydent Raciborza Dariusz Polowy, wicestarosta Marek Kurpis, analityk Michał Kamiński, wiceprezydent Dawid Wacławczyk oraz rektor PWSZ w Raciborzu Paweł Strózik. Oto najciekawsze fragmenty tej rozmowy.
Sypialnia. Dlaczego nie?
Wicestarosta Marek Kurpis zwraca uwagę na atut Raciborza i powiatu raciborskiego, jakim jest edukacja. W szkołach średnich kształci się młodzież z okolicznych powiatów, w szczególności dotyczy to Baborowa, Ciska i Kietrza (opolszczyzna), a także gmin Lyski i Lubomia. – To wszystko ciąży do nas – mówi Marek Kurpis. Pozostając na gruncie edukacji, doniosłe znaczenie pełni również Państwa Wyższa Szkoła Zawodowa w Raciborzu, w której kształcą się młodzi ludzie z naszego regionu – Wodzisławia, Rybnika oraz Żor. Każdy uczeń/student to potencjalny przyszły mieszkaniec Raciborza i powiatu raciborskiego. Jednak, aby młodzi ludzie zamieszkali w naszym mieście, muszą mieć zapewnioną dobrą komunikację z Gliwicami, Pszczyną, Rybnikiem i Żorami, a także atrakcyjną ofertę życiową tu na miejscu, zaczynając od opieki żłobkowej dla dzieci. Zdaniem Marka Kurpisa nie byłoby nic złego w tym, aby Racibórz był dla części mieszkańców po prostu „sypialnią” – miejscem do wygodnego życia, dobrze skomunikowanym z pracą w innych ośrodkach.
Wszystko sprowadza się do biznesu
Michał Kamiński zwraca uwagę, że dynamiczny rozwój Raciborza w 2. połowie XIX wieku miał związek z tym, że Rzesza Niemiecka była liderem drugiej rewolucji przemysłowej. Miasto nie było więc tylko biorcą trendów globalnych (tak jak obecnie), ale ich współtwórcą. – To tutaj działa się historia – podkreśla. Michał Kamiński zauważa też, że tak jak w przeszłości, tak i obecnie to biznes jest motorem rozwoju gospodarczego. I to od biznesu zależy, w którym kierunku będzie rozwijał się Racibórz. Władze samorządowe mają tu ograniczone możliwości. – Biznes był, jest i będzie głównym motorem wzrostu – przekonuje, wskazując na rolę, jaką w przeszłości odegrało Rafako, a dziś odgrywają Eko-Okna.
Razem lepiej niż osobno
Wiceprezydent Dawid Wacławczyk zwraca uwagę na to, że Racibórz jest bardziej atrakcyjny w pakiecie z powiatem raciborskim, a turystycznie nawet szerzej – z Ziemią Opawska, Jesionikami, południowymi Morawami. – Tam jest więcej artefaktów, ale my mamy dobrą bazę – hotele i restauracje – mówi.
Jednocześnie D. Wacławczyk zwraca uwagę na doniosłą rolę, jaką w życiu Raciborza ma do odegrania Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. – Jeśli chcemy być dobrym, nowoczesnym miastem, musimy mieć dobrą administrację, dobrych nauczycieli, dobrych trenerów personalnych, dobry personel medyczny – podkreśla.
Zmiany tylko w pakiecie
Moderujący dyskusję Grzegorz Wawoczny stawia tezę, że Racibórz tkwi w pułapce sentymentalizmu. Każde drzewko, każda ławka, każdy skwerek mają dla raciborzan znaczenie większe niż w rzeczywistości. – Oglądamy album starego Raciborza i się fascynujemy, widząc zabudowane miasto, a jak przychodzi do zmiany planu (zagospodarowania przestrzennego – red.), to pojawia się sprzeciw, bo w tym miejscu ma być skwer – mówi i wywołuje prezydenta Dariusz Polowego do odpowiedzi na pytanie, jak to zmienić.
Dariusz Polowy uważa, że pierwszym krokiem jest publiczne artykułowanie takich oczekiwań, tak aby mogły one rezonować w opinii publicznej. Drugi krok to kompleksowe podejście do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego miasta. – Pojedyncze zmiany często rodzą naturalne emocje, które są związane ze skwerkiem czy ławeczką, ale gdy do tego podejdziemy kompleksowo i wyartykułujemy, że widzimy zabudowę wzdłuż ulic Podwala i Drzymały aż do skrzyżowania z ulicą Opawską, to już będzie zupełnie inaczej wyglądało. Będzie wiadomo, że chodzi o całościową koncepcję i wtedy będzie trudniej powiedzieć „nie” – twierdzi prezydent.
Kolejny żłobek?
Rektor PWSZ dr Paweł Strózik, kończąc dyskusję, zauważa, że cała konferencja miała głęboki sens i stanowi pierwszy etap większych rozważań nad przyszłością Raciborza. Z drugiej strony wyraża rozczarowanie, że nie udało się już teraz dojść do chociażby jednego konkretu, rozwiązania tego czy innego problemu. – Po sukcesie żłobka przy ulicy Biejskiej (oficjalne otwarcie placówki zorganizowano dzień po konferencji, 25 marca – red.), gdzie jest 110 miejsc i 110 dzieci, podsunę kolejny konkret: po prostu będziemy budować kolejny żłobek – mówi ad vocem prezydent Polowy.
(żet)