Wino, cygara i czekolada na trzecim muralu w Raciborzu
Ryszard Paurowski ma otrzymać kolejną szansę, by ozdobić ścianę raciborskiej kamienicy. Tym razem chodzi o prywatną własność, ale pracę artysty ma sfinansować Miasto. Honorarium wynosi 25 tys. zł.
Do radnych z komisji oświaty przyszli z pomysłem na nowy mural Jarosław Wałęga z firmy Ostróg-Net i twórca trzech raciborskich murali artysta-plastyk Ryszard Paurowski.
Mural przy Zborowej miał być pierwszym w mieście, ale prace remontowe i zgody konserwatorskie wydłużyły proces udostępnienia ściany kamienicy, w której siedzibę ma teraz Ostróg-Net (wcześniej przez kilkanaście lat mieściło się tam Wydawnictwo Nowiny).
Ten projekt ma być współtworzony przez mieszkańców, opisujący zwyczaje raciborskie podtrzymywane po dziś dzień. Pomysłodawcy muralu zaprosili do współpracy artystów – obok Paurowskiego m.in. także Jerzego Dębinę. Udali się do starego domu w Brzeziu i nawiązując do sąsiedztwa przyszłego muralu do dawnej winiarni Przyszkowskiego urządzili artystyczne spotkanie przy stole – raciborski podwieczorek.
Aktualnie na ścianie kamienicy znajduje się spontaniczne grafitti. Są już uzyskane zgody właścicieli garaży, by ustawić rusztowania i stworzyć nowy mural. Ma to być szeroki projekt artystyczny, bo powstanie film i planowana jest wystawa zdjęć w Muzeum oraz plenerowa przy placu Długosza.
Urząd miasta ma sfinansować tylko honorarium R. Paurowskiego. Resztą wydatków zajmują się właściciele budynku. Podano, że to nakłady rzędu 70 tys. zł.
Obiekt ma swój monitoring. Jarosław Wałęga liczy na to, że odstraszy to potencjalnych graficiarzy.
Sceptycznie do idei kolejnego muralu w mieście odniosła się radna Justyna Henek-Wypior. Zapytała wiceprezydenta Wacławczyka, ile takich malowideł planuje jeszcze w Raciborzu? Dziwiła się, że Miasto ma płacić za malowanie ściany prywatnego budynku. – Za chwilę będziemy mieli tu kolejki po dofinansowanie remontu prywatnych kamienic – zauważyła radna.
Wiceprezydent Wacławczyk po raz trzeci współpracuje z Ryszardem Paurowskim
Pierwszy zastępca prezydenta tłumaczył, że kamienica przy Zborowej ma największą ścianę na starówce, widoczną z placu Długosza, dobrze eksponowaną. – Nie ma zaplanowanej liczby nowych murali – dodał.
Zdaniem D. Wacławczyka nowy mural to okazja cenowa. Za prace przy ul. Szewskiej magistrat płacił 30 tys. zł. Teraz wyda 25 tys. zł. Dodatkowo autorzy zajęli się projektem, jego akceptacją i realizacją.
– Zyskujemy do tego film przedstawiający proces tworzenia muralu, w którym wzięło udział kilkanaście osób świata artystycznego. To coś więcej niż samo namalowanie, bo tu jest cały proces. Chcemy, żeby to, co ma powstać, było zakorzenione w miejscu. Obok jest dawna winiarnia Przyszkowskiego i mural będzie nawiązywał do jej obecności – nadmienił Wacławczyk.
Wskazał, że na muralu będą wino, cygara i czekolada – czyli to, z czego słynął Ratibor.
Ryszard Paurowski powiedział radnym, że chce stworzyć mural, którym można będzie się pochwalić. – Coś na poziomie europejskim i światowym. Tym muralem Racibórz będzie się mógł zaprezentować – oznajmił artysta wywodzący się z Raciborza, ale od 11 lat mieszkający w Katowicach. Liczy, że będzie to jego najlepsza praca w Raciborzu.
Radna Henek-Wypior przekazała wiceprezydentowi, że cieszy ją, że nowy mural jest przedstawiany wpierw radnym, a nie jak poprzednie, o których ci dowiedzieli się z telewizji.
Inicjatywę poparła szefowa komisji oświaty Zuzanna Tomaszewska. – To fajna inicjatywa. Potwierdzam atrakcyjność kwoty, jaką mamy wydać. Orientowałam się w cenach murali. Ten na Zborowej będzie miał powierzchnię ok. 300 m kw. Ceny metra kwadratowego oscylują na poziomie 150 zł. Chodzi o autora, który malował mural Jerzego Kukuczki. Jak widać na rynku obowiązują dużo wyższe kwoty – podsumowała Z. Tomaszewska.
(ma.w)