Piórem naczelnego: Śmietnik na bogato
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Różnica między tym, co raciborzanie płacą za wywóz śmieci, a kosztami utrzymania systemu gospodarki odpadami wyniosła za ubiegły rok 1,5 mln zł. Ma to swoje źródła także w rozbieżnościach między liczbą mieszkańców, a danymi z deklaracji śmieciowych. Tych drugich jest już mniej o 6 tysięcy. Sprawa wzbudziła pewne emocje wśród radnych miejskich, ale dotyczyły one nie tyle poziomu strat, co traktowania rajców przez prezydenta. Ten nie pokazał im danych szczegółowych, bo nie poprosili o to na piśmie. Radni obrazili się na włodarza, zamiast sklecić parę słów w mejlu do urzędu. Ochoczo za to dyskutowali o wydatku na śmietnik w centrum, który ma kosztować 150 tys. zł. Na pierwszy rzut oka wydaje się to fanaberią, bo chodzi o miejsce, gdzie stoją kubły. W sprawę zamieszany jest konserwator zabytków, bo śmietnik ma stanąć na starówce. Można kpić czy altanka z kubłami będzie jej kolejną atrakcją turystyczną, ale ekspertyzy z MZB są takie, że trzeba wyłożyć nań sporą kasę. Ceny wokół rosną, życie drożeje to i wyrzucanie śmieci zaczyna być luksusem.