Wicemarszałek Domogała: w kryzysie uchodźczym moje serce złamało się na pół
W krytej pływalni ZSOMS odbyło się 5 maja spotkanie przedstawicielek samorządu Województwa Śląskiego z młodymi sportowcami z Ukrainy. W Raciborzu gościły wicemarszałkinie: Beata Białowąs i Izabela Domogała z zarządu Województwa Śląskiego oraz Danuta Maćkowska – dyrektor Departamentu Edukacji, Nauki i Współpracy z Młodzieżą Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Z panią wicemarszałek Domogałą rozmawialiśmy o pomocy dla uchodźców, jaką zapewnia urząd marszałkowski.
– Gości pani z wizytą w raciborskich placówkach oświatowych. Jaki jest główny cel tej wizyty?
– Szkoły podlegające marszałkowi przyjmują i pomagają tym wspaniałym gościom, którzy musieli uciekać ze swego kraju przed wojną. W Raciborzu z panią marszałek Białowąs wizytowałyśmy dwie placówki – szkołę sportową i ośrodek dla niesłyszących. Cieszymy się, że nasza młodzież może się integrować z kolegami, którzy przybywają z Ukrainy. W ten sposób urząd marszałkowski ma sposobność, by dołożyć swoją cegiełkę do wielkiej pomocy państwa polskiego narodowi ukraińskiemu. Nasza pomoc jest celowana i długofalowa, żeby uchodźcy ze wschodu czuli się tu wygodnie i bezpiecznie, a kiedy przyjdzie czas – mogli wrócić do swej ojczyzny.
– Umożliwienie pobytu i opieka oświatowa to jedno, ale czy samorząd województwa szykuje jeszcze inne formy pomocowe?
– Tak i wykorzystamy w tym celu środki unijne, jeszcze z obecnej perspektywy finansowej. Chodzi o metodyczną i systematyczną pomoc Ukraińcom na kolejne miesiące, a może i rok. Opłacimy z tych środków kursy językowe, naukę języka polskiego, żeby przybysze nie mieli tych barier w porozumiewaniu się. Będą też kursy kompetencyjne, aby mogli dostosować się do potrzeb miejscowego rynku pracy. Przygotowujemy duży projekt dla Centrów Integracji Społecznej, żeby ta forma pomocy dotarła do Ukraińców. Jest także program dla samorządów, które zgłoszą grupy ponad 100-osobowe. Te pieniądze zostaną przeznaczone na doposażenie placówek w pomoce dydaktyczne, np. laptopy czy w wyposażenie klas lekcyjnych.
– Jak pani marszałek osobiście odbiera kryzys uchodźczy, zwłaszcza z perspektywy Katowic i aglomeracji śląskiej?
– Katowice przyjęły najwięcej uchodźców spośród gmin na Śląsku. Przyznam, że moje serce złamało się na pół, gdy pomyślałam, co mogłoby się przydarzyć nam, Polakom w takiej sytuacji, jaka dotknęła Ukrainę. Ja teraz widzę, że Ukraińcy pięknie się z nami integrują. Oni mają podobną do naszej mentalność, zbliżoną kulturę. Z sentymentem podchodzę do obecności uchodźców w miejscach kultu religijnego. Modlą się wspólnie z katolikami, uczestniczą w tych świętach i mocno je przeżywają. Cieszę się, że Polska otworzyła serca na potrzebujących i nie wyobrażam sobie innej reakcji. Dla mnie postawa Ukrainy w konflikcie z Rosją jest symboliczna. Mówię w tej chwili: Stój, trwaj Ukraino, bo od ciebie zależy bezpieczeństwo także naszego państwa.
Notował ma.w