Łukasz jest w połowie drogi by zebrać kwotę potrzebną na leczenie
Raciborzanin ma w śródpiersiu guza o wymiarach 15 na 7 cm.To nowotwór złośliwy. Poddano go leczeniu chemią, doszło do znacznego osłabienia, a rak nie ustąpił. W Polsce nie ma lekarzy gotowych podjąć się walki o życie Łukasza, musi szukać pomocy w Niemczech. Zbiera pieniądze, potrzebuje 50 tys. zł. Z wpłat na zrzutka.pl udało mu się zgromadzić połowę tej sumy.
Zbiórka prowadzona jest dzięki życzliwości znajomych Łukasza. Jej organizatorem jest Mateusz Walczak, który opisał historię chorującego kolegi w portalu zbiórkowym.
Łukasz ma 33 lata, od urodzenia mieszka w Raciborzu. Przed chorobą pracował w Eko Oknach. Przy okazji rutynowych badań wykryto problemy zdrowotne mężczyzny. Teraz nie może pracować, czeka na przyznanie renty, która wyniesie 1200 zł. Same dojazdy do specjalistów i na chemioterapię miesięcznie kosztują 1000 zł, a leki kolejne 600 zł. Łukasz mieszka z mamą. Ta musiała zrezygnować z pracy, by opiekować się chorym synem. Lekarze z niemieckiej kliniki zadeklarowali, że mogą podjąć się operacji raciborzanina, dlatego znajomi Łukasza zorganizowali zbiórkę pieniędzy, by mu pomóc.
Aktualnie u chorego zdiagnozowano przerzut na mięsień biodrowo-lędźwiowy i podejrzenie przerzutu na wątrobę. Łukasz obecnie jest bardzo słaby, porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Często trafia na szpitalny OIT. W jego worku osierdziowym zbiera się woda, która zagraża życiu. Trzeba ją natychmiast usuwać.
– Wszyscy mamy nadzieję, że w niemieckiej klinice mu pomogą, co da Łukaszowi światełko nadziei na dłuższe życie. Sytuacja jest dla każdego nas bardzo przykra, ciężko patrzy się jak choroba codziennie odbiera nam naszego dobrego kolegę. Spędzamy z nim cały możliwy wolny czas żeby czuł w nas wsparcie. Mimo choroby Łukasz potrafi się uśmiechnąć, ale ma też gorsze dni – napisał organizator zbiórki.
Pomóc można pod tym adresem: https://zrzutka.pl/umc5ef
(opr. r)