Duch puszczy już w Raciborzu
Złośliwy komentarz tygodnia.
Wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny otrzymał od gości z podlaskiej firmy Unibep SA regionalny specjał: „Ducha Puszczy”. Jak widać na zdjęciach, bardzo się z niego ucieszył. I ja go całkowicie rozumiem, bo wciąż nie mogę zapomnieć, jak ze dwa miesiące temu znajomy policjant przywiózł parę flaszek o podobnej nazwie z delegacji pod polsko-białoruską granicą. Bez wdawania się w szczegóły nadmienię, że byliśmy z sąsiadem uduchowieni przez cały weekend, a żona to nawet twierdzi, że wypowiedzieliśmy wtedy wojnę Buriacji. Na szczęście ta ostatnia się nie zorientowała. Tak ku przestrodze o tym wspominam, bo wprawdzie pan prezydent Konieczny nie ma dostępu do walizki z guzikami odpalającymi rakiety, ale może mieć pod ręką jakieś inne kody i, dajmy na to, pod wpływem „ducha” mógłby zrobić Unii Racibórz przelew na 10 milionów. Aha, jak zwykle zastrzegam, że nie dosłyszeliśmy dokładnie słów prezydenta Koniecznego, więc z góry przepraszamy za ewentualne nieścisłości.
bozydar.nosacz@outlook.com