Piórem naczelnego: Ku pokrzepieniu serc
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Wystawa o dziejach Senatu RP, którą można oglądać na Zamku Piastowskim odwołuje się do pozytywnego śladu w naszej historii, kiedy rodził się parlamentaryzm Polski okresu międzywojennego. Organizująca wystawę senator Ewa Gawęda powiedziała w trakcie otwarcia wystawy, że wśród wielu obchodzonych w Polsce rocznic, więcej jest tych upamiętniających smutne wydarzenia, a mniej – głoszących o sukcesach. Dlatego ta senacka jest tak istotna, bo pokazuje, że można było zbudować ważne dla przyszłości kraju instytucje mimo trudnych okoliczności historycznych. Być może, gdyby skupiać się na jasnych stronach naszych dziejów, kolejne pokolenia rosłyby jako dumny naród, zamiast nierzadko zakompleksionej wspólnoty, której „znowu w życiu nie wyszło”. W tym raczkującym wówczas Senacie po raz pierwszy zasiadały kobiety, było ich niewiele, ale fakt ich obecności był przełomowy w tamtych czasach. To również coś, co powinny doceniać przedstawicielki płci pięknej, bo dzięki ówczesnym paniom, mogą korzystać z licznych obecnie możliwości i przywilejów. Przestrzeń publiczna nie była pod tym względem dla nich tak otwarta jak dziś. Jak widać, ta mała wystawa niesie ze sobą ciekawe przesłanie i szkoda byłoby ją przeoczyć. To lekcja historii, która odwołuje się do teraźniejszości.