TVP na żywo z Makowa. Telewizja nagłośniła sprawę asfalciarni. Mieszkańcy: Inwestycji mówimy stanowcze NIE
W programie emitowanym „na żywo” poruszono temat budowy wytwórni mieszanek mineralno-asfaltowych w Kornicach (gm. Pietrowice Wielkie). Materiał pokazano w środę 15 czerwca na antenie TVP 3 z Makowa (nieopodal miejsca, gdzie inwestycja miałaby zostać zrealizowana) w programie „Głos regionów”* (o 17.30).
Telewizja zainteresowała się tematem po tym, jak zaczęło robić się o nim coraz głośniej. Serię artykułów w tej sprawie opublikowaliśmy w tygodniku „Nowiny Raciborskie” oraz portalu Nowiny.pl, gdzie stworzyliśmy specjalny wątek pn. „W Kornicach powstanie asfalciarnia?”.
Przed kamerą pietrowicki samorząd reprezentowali – wójt Andrzej Wawrzynek i przewodniczący rady Piotr Bajak. Drugą stronę prezydent Dariusz Polowy, bo to właśnie spółka miejska – Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, gdzie 100 proc. udziałów ma Racibórz, chce zrealizować w tym miejscu tę inwestycję.
Z transparentami
W trakcie programu mieszkańcy wyrazili po raz kolejny swój sprzeciw wobec tej inwestycji. – Mówimy stanowcze „nie” – powiedział Krzysztof Mikoda, jeden z mieszkańców. Miejscowi na spotkanie z telewizją stawili się licznie z transparentami w ręce. Wśród nich byli również sołtysi, m.in. z Makowa – Grzegorz Jurkowski, Kornicy – Elżbieta Hermet, radni gminni (na czele z przewodniczącym Piotrem Bajakiem i jego zastępczynią Iloną Gawlicą) oraz powiatowy – Szymon Bolik.
Lokalna władza z mieszkańcami
Wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek zapewniał o swoim wsparciu, dodając, że samorząd musi działać zgodnie z literą prawa.
Przewodniczący rady Piotr Bajak mówił też, że stoi ramię w ramię z miejscowymi, przypominając o apelu rady, jaki podczas ostatniej sesji został wystosowany do Prezydenta Miasta Racibórz i Zarządu Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Sp. z o.o. z siedzibą w Raciborzu o rezygnację z zamiaru budowy wytwórni mieszanek mineralno-asfaltowych na nieruchomości położonej w Kornicach. Na tej samej sesji radni podjęli także decyzję w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Bo jeśli raciborska spółka nie wycofa się ze swoich zamierzeń, samorząd chce wprowadzić modyfikacje w planie, które uniemożliwią tego typu inwestycję w tym miejscu. To krok, który może wiązać się z kwestiami finansowymi dla samorządu, ale to też decyzja, której oczekują mieszkańcy.
Prezydent o postoju taksówek
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy powiedział, że rozumiejąc argumenty mieszkańców, jest skłonny wycofać się z procedury w sprawie wydania decyzji środowiskowej, do czego wyznaczyło go Samorządowe Kolegium Odwoławcze. – Niech to załatwi inny organ samorządowy. – Jeżeli są jakiekolwiek uwarunkowania, które wskazują, że w tym miejscu, tego typu inwestycja nie może powstać, to one właśnie znajdą się w tej decyzji** – mówił.
Pytany przez dziennikarza skąd pomysł, aby tzw. otaczarnia powstała w tym miejscu, raciborski włodarz przypomniał, że obecnie procedowana jest podobna inwestycja w Bukowie (gm. Lubomia). – Tam po przejściu całości postępowania środowiskowego aktualnie jesteśmy na etapie pozwolenia na budowę, aczkolwiek zarówno nasza spółka, jak i stowarzyszenie mieszkańców (którzy sprzeciwiają się temu zadaniu w tym miejscu – przyp. red.) zaskarżyły tę decyzję. Mamy więc nieprawomocną decyzję o pozwoleniu na budowę. Niezależnie od tego każdy, o każdą działkę, może wystąpić z takim zapytaniem. To jeszcze nie przesądza o niczym. To jakbyśmy przyszli na postój taksówek i spytali, czy jest wolna. Dopiero potem ustalamy z kierowcą, w którym kierunku pojedziemy, jaka będzie cena. Wtedy podejmujemy decyzję, czy to w ogóle będzie realizowane – powiedział Dariusz Polowy.
– Panie prezydencie, ale ci ludzie patrzą na Pana i nie śpią spokojnie – odparł Marek Durmała z TVP Katowice. Raciborski włodarz odpowiedział, że rozumie argumenty, które padają, ale „trzeba mieć świadomość, że może to wynikać, że dla każdego z tych ludzi, to jest zupełnie nowa sytuacja”. – Czas na konsultacje społeczne w tej całej procedurze jest dopiero po; gdy zostanie przygotowany projekt, wtedy można konkretnie odnosić się do tego – dodał. Mieszkańcy początkowo śmiechem, a później okrzykami zareagowali na tę wypowiedź. – Konsultacje powinny odbyć się przed podjęciem decyzji – krzyknęła jedna z kobiet.
(mad)
*Doszło więc do pewnej nieścisłości. Początkowo mówiło się, że z Pietrowic Wielkich zostanie zrealizowany program „O co chodzi”. Informował o tym przewodniczący rady Piotr Bajak na sesji rady gminy.
** Urząd Gminy w Pietrowicach Wielkich jest jedną ze stron w postępowaniu o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, bo obok znajduje się nieruchomość należąca do samorządu. Wobec tego wójt z mocy prawa został wyłączony od udziału w postępowaniu. Samorządowe Kolegium Odwoławcze do załatwienia tej sprawy wyznaczyło prezydenta Raciborza. Z tym nie zgodzili się w Pietrowicach Wielkich. Do premiera Mateusza Morawieckiego trafiło pismo w sprawie stanowiska SKO. Zauważono, że PRD to miejska spółka, prezydent niejako stał się adwokatem we własnej sprawie.