Seniorzy z granicy mają nowe szefostwo koła emerytów
Aktywność, zaangażowanie i uczestnictwo w projektach to cechy seniorów z Chałupek, o czym powiedziała na ostatnich wyborach Krystyna Loch z PZERiI. Dojrzałe grono z honorami dokonało zmiany warty w funkcji przewodniczącego koła, który przez ostatnie 22 lata nim kierował.
Zabełkowska restauracja Nad strumykiem wypełniła się w ten dzień po brzegi. Z jednej strony było to okolicznościowe spotkanie seniorów, z drugiej – wybory nowych władz i pożegnanie długoletniego przewodniczącego.
Kołem Chałupki w Oddziale Rejonowym w Raciborzu Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów kierował nieprzerwanie przez 22 lat Henryk Biada. Żegnając się oficjalnie podkreślił udaną współpracę z Grzegorzem Utrackim, aktualnym wójtem gminy, a wcześniej szefem ważnej dla seniorów instytucji – GZOKSiT-u z Tworkowa.
Do koła w Chałupkach należą nie tylko mieszkańcy tego sołectwa ale i miejscowości: Rudyszwałd, Zabełków, Olza. Są tu również mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego.
Młodość i dojrzałość
Najważniejsze w działalności kół seniorskich są integracyjne wycieczki i okolicznościowe spotkania. Ponadto członkowie otrzymują paczki świąteczne, są odwiedzani w czasie choroby i pamięta się o ich urodzinach oraz jubileuszach.
Krystyna Loch, która przewodzi oddziałowi rejonowemu PZERiI przyjechała na wybory, żeby zacząć swą przemowę nawiązując do słów poety. – W życiu można wyznaczyć granice między młodością a starością, bo młodość to egoizm, a senior robi coś dla innych. Słowa te są prawdziwe w Chałupkach – podkreśliła.
Związkowa emerytura
Henryk Biada nie krył lekkiego wzruszenia żegnając się ze swą funkcją. – Dziękuję wszystkim za naprawdę dobrą współpracę i uczciwość. Przy okazji przepraszam, jeśli w tym czasie komuś się naraziłem – mówił w Zabełkowie.
Ustępującemu zarządowi przekazała gratulacje w imieniu swoim i zarządu związku Krystyna Loch. Henrykowi Biadzie przekazała list gratulacyjny z zarządu okręgowego. – Pan Henryk udaje się na związkową emeryturę, ale na pewno będzie pomagał. Wiem, że chodzi o powody zdrowotne. To wielka szkoda dla naszego środowiska, że tak zasłużony działacz nie może być już tak aktywny jak dotąd – zaznaczyła K. Loch.
Początkowo speszony
Biada przypomniał sobie jak zaczynał swoje przewodniczenie w 2000 roku. – Zaczynało się nowe milenium. Czułem się nieco speszony tą funkcją – mówił Nowinom.
– Jednak kiedyś trzeba skończyć, a ja przyznam, że przez tyle lat się po prostu, po ludzku wypaliłem. Poza tym wiek i zdrowie robią swoje. Dłużej nie mogę już tego ciągnąć z takim zaangażowaniem jak dotąd – oznajmił Biada.
Szef koła powiedział, że jego działalność skupia się co roku na cyklicznych imprezach. – Jest masa wycieczek. My objeździliśmy już całą Polskę i pół Czech, powoli nie ma już gdzie jechać, gdzie jeszcze nie bylibyśmy w ostatnich latach – kontynuował pan Henryk.
Z miejsc, gdzie seniorom szczególnie się spodobało, przewodniczący wymienił Pragę, święto kwiatów w Ołomuńcu (wiosenne i jesienne) oraz Sudety po czeskiej stronie.
Młodzi emeryci
W regionie koło w Chałupkach wyróżnia się partnerstwem z Czechami z Szylerzowic. Umowę z nimi zawarto w 1998 roku. Od tamtej pory na wszystkich imprezach są delegacje z obu stron granicy. Reprezentacje są liczne, – średnio po 25 osób. – Oni zapraszają nas, a my ich. Jeździmy razem na wycieczki – mówił nam H. Biada.
Jego następcą został dotychczasowy skarbnik, pełniący tę funkcję przez 10 lat. – Wie o co w tym wszystkim chodzi, gdzie i jak się poruszać. Wie jak to ugryźć, bo zjedliśmy we dwóch zęby na tym. Można być pewnym tej osoby – zapewniał Henryk Biada.
Zanim został seniorem pracował na kolei w Chałupkach jako teletechnik. – Po czeskiej stronie też sporo przepracowałem, takie moje całe życie, toczy się z Czechami uśmiechał się pan Henryk.
Opuścił zarząd koła przy stanie liczebnym 80 członków. – Mieliśmy 8 lat temu ich 120, ale niestety w ostatnim czasie, pandemicznym sporo osób zmarło. W pewnym momencie było nas już tylko 72, ale nowy narybek poprawił sytuację. Choć w okolicy jest dużo emerytów, to twierdzą, że są wciąż za młodzi by wstąpić do nas – zauważył Henryk Biada.
(ma.w)