Piesza pielgrzymka z Matką Bożą na ustach
Nietypowo, bo w niedzielne popołudnie 19 czerwca odbyła się tradycyjna pielgrzymka z parafii Matki Bożej Różańcowej w Sudole do Sanktuarium Matki Bożej w Raciborzu. Świątynia jest tak oblegana przez kolejnych pielgrzymujących, że tylko ten – popołudniowy – termin był dostępny.
Kilkudziesięciu parafianom i proboszczowi Norbertowi Nowotnemu towarzyszyła w drodze siostra zakonna Tobiasza z Krzanowic, tamtejsza opiekunka Marianek. To ona zajęła się częścią muzyczną pieszej pielgrzymki. Parafia skorzystała z nowego systemu nagłośnieniowego, który ufundowali rodzice tegorocznych dzieci komunijnych. Siostra Tobiasza przyznała, że z tym urządzeniem śpiew lepiej „idzie”.
Wierni wyruszyli z Sudołu przed 14.00, aby zdążyć na mszę odprawianą o 15.00 w sanktuarium. Pielgrzymi tak szybko się przemieszczali, że proboszcz musiał apelować by zwolnili tempo marszu drogą krajową.
Po drodze omówił uczestnikom swój niedawny wypadek rowerowy. W trakcie jazdy uderzył w krawężnik i dosłownie wleciał na przystanek autobusowy w Studziennej. Skutki zderzenia odczuwał przez kolejnych kilka dni. – Moje okulary wylądowały w przystankowym koszu na śmieci – wspominał.
Po drodze, mijając kościół w Studziennej, pielgrzymka zatrzymała się, niektórzy przyklękali – to jedna z miejscowych tradycji.
W miejscu docelowym przywitał pielgrzymów tamtejszy proboszcz. Mszę odprawił ksiądz Norbert, a gospodarz parafii wygłosił kazanie. Kościół był wypełniony, bo część sudolików dotarła tu samochodami lub na rowerach.
W drogę powrotną pieszo udała się mniejsza grupa. Trasę zwieńczyła wizyta i modlitwa w sudolskiej świątyni.
(m)