O takiej remizie strażacy marzyli od lat. OSP Samborowice świętuje 100-lecie, choć pierwsze wzmianki o jednostce sięgają 1889 roku
Jubileusz przyniósł nie tylko otwarcie remizy, ale także odznaczenia dla strażaków–ochotników. Jednostce przyznano złotą odznakę Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Świętowano w sobotę 18 czerwca apelem, mszą święta i piknikiem „Strażacy dzieciom – dzieci strażakom”.
Medale i odznaczenia
O jubileuszu OSP Samborowice mówiło się już od dłuższego czasu. Miało to związek z rozbudową remizy, o co miejscowi walczyli od lat. Jeszcze nie tak dawno siedziba jednostki była malutka. Teraz druhowie korzystają już z wymarzonego obiektu. Można też uznać, że to prezent dla ochotników za liczne sukcesy m.in. osiągane w zawodach strażackich.
W trakcie jubileuszu odznaczeni zostali:
• Złoty medal za zasługi dla pożarnictwa otrzymali: Michał Gans, Michał Martinus, Marek Martinus, Krzysztof Młocek, Rafał Skupin, Krystian Sławik i Roman Pośpiech.
• Odznakę „Strażak Wzorowy” odebrali: Michaela Pośpiech, Sandra Krupa, Anna Adamik, Adam Kramarczyk i Adrian Sławik.
• Dodatkowo jednostka została nagrodzona złotą odznaką Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP.
Życzenia i gratulacje
Posłanka Gabriela Lenartowicz powiedziała, że 100-lecie to symbol spełnienia i sukcesu. – Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować właśnie tego sukcesu i spełnia – winszowała oraz gratulowała odznaczonym. Podkreślała, że ochotnicze straże pożarne są szczególnie bliskie nie tylko dlatego, że niosą bezpośrednią pomoc, ale dlatego, że jest to najstarsza, najbardziej spontaniczna, autentyczna i profesjonalna organizacja pozarządowa.
Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu bryg. Jarosław Ceglarek cieszył się z tego, jak rozwija się OSP Samborowice. – Wy dziękowaliście za wsparcie, ale to bardziej my powinnyśmy Wam podziękować za to, że zawsze możemy na Was liczyć – stwierdził.
Wiceprezes oddziału wojewódzkiego ZOSP RP w Katowicach dh Stefan Kaptur mówił, że 100 lat w życiu człowieka to piękny wiek, a jeżeli chodzi o straż pożarną, to jest naprawdę „coś”. – Na te 100 lat w Waszym przypadku pracowały pokolenia strażaków – powiedział, składając życzenia w imieniu wszystkich strażaków ze Śląska.
Wójt Andrzej Wawrzynek, składając życzenia i gratulacje, mówił, że jest mu niezmiernie miło patrzeć na samborowicką młodzież zaangażowaną w działalność miejscowej straży, bo jest w ten sposób spokojny o zmianę pokoleniową. Cieszył się, że ochotnicy reprezentują gminę na wielu zawodach. Mówił również o rozbudowanej remizie, do czego dołożył się m.in. samorząd ze swojego budżetu. – Mamy wspaniałe warunki, ale myślę, że OSP Samborowice podwyższa standard na terenie naszej gminy, z czego się cieszę. Ochotnicze straże pożarne na terenie naszej gminy rozwijają się właściwie – powiedział. Później z przewodniczącym rady Piotrem Bajakiem i wiceprzewodniczącą, a zarazem radną z Samborowic Iloną Gawlicą przekazał na ręce prezesa Romana Pośpiecha pamiątkowy puchar, a wcześniej klucze do remizy. – 100 lat to tak naprawdę dobry początek, życzę następnych setek – uśmiechał się przewodniczący rady.
Życzenia i gratulacje składali również: Szymon Szrot w imieniu posła i wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia oraz radny powiatowy z Samborowic Adrian Plura, reprezentując na uroczystości starostę Grzegorza Swobodę.
„Nowiny Raciborskie” pisały
Brunon Stojer – emerytowany nauczyciel matematyki z Pietrowic Wielkich i strażak – ochotnik przytaczał rys historyczny samborowickiej jednostki. Przypominał, że pierwsza znaleziona pisemna wzmianka o istnieniu straży pożarnej w Samborowicach pochodzi z 1889 roku, z „Nowin Raciborskich”. Artykuł informował o pożarze w sąsiednim Lekartowie „wybuchł tu ogień w stodole gospodarza Siwonia i objął w jednej chwili cały słomą pokryty budynek. Płomienie zajęły wkrótce i sąsiednią stodołę Walentego Badziury. Na miejscu pożaru przybyły sikawki z Szamarzowic, Wojnowic, Janowic, Pietrowic, Krzanowic, z Kórnicy i z Sudzic”. – Zapewne była to straż ulokowana na majątku dworskim rodu Brebeck z Samborowic. Kupowanie sikawek strażackich przez właścicieli majątków dworskich w XIX wieku było na śląsku powszechne – mówił pasjonat dziejów Raciborszczyzny.
Zakup wozu i wielki pożar
– Im Jahr 1922 wurde die Freiwillige Feuerwehr in Schamerwitz gegründet, tzn. w roku 1922, czyli dokładnie 100 lat temu założono naszą Ochotniczą Straż Pożarną w Samborowicach. Była to już straż ze statutem, regulaminem, a strażacy przywdziali mundury. I ta właśnie data jest uznana za moment powstania naszej OSP i uwidoczniona jest też jest na naszym odnowionym sztandarze – przytaczał dzieje Henryk Ludwig, skarbnik jednostki.
Pierwszy wpis w przedwojennej strażackiej kronice pochodzi ze stycznia 1925 roku. Wówczas zakupiono nową sikawkę konną, którą strażacy odebrali dokładnie rok później.
– Z ważniejszych wydarzeń przedwojennych można wymienić wielki pożar w pietrowickiej roszarni, w którego gaszeniu uczestniczyli nasi strażacy. Wybuchł on w 1937 roku, dzień przed wigilią. Mróz dochodził wtedy do 25 stopni poniżej zera, było dużo śniegu, a ujęcia wody były zamarznięte. Ogień ugaszono dopiero 27 grudnia – usłyszeli zgromadzeni przed remizą.
Henryk Ludwig powiedział, że nie wiadomo za dużo, co działo się w OSP w trudnym czasie wojennym. Wiadomo jedynie, że sikawka została mocno uszkodzona i kiedy w październiku 1947 roku jednostka została reaktywowana w nowej rzeczywistości, pierwszym tematem było jej wyremontowanie. Udało się to 2 lata później, czyli w połowie roku 1949. Później pozyskano przyczepę z motopompą
– W 1973 roku powstało coś, czym możemy cieszyć się do dziś, czyli ufundowany został nasz nowy sztandar, a rok później coś, po czym pewnie już nie ma dziś śladu, czyli nasz pierwszy samochód marki Lublin, przerobiony we własnym zakresie przez druhów na auto strażackie – wspominał strażak.
(mad)