LKS Kornowac na swoje 100-lecie walczy o przetrwanie
Piękny jubileusz trudno tu świętować, bo koszty działalności niemal o 100% przewyższają posiadany budżet. Gmina nie odpowiedziała na wniosek klubu, by urządzić okolicznościowy festyn. Wybory nowego zarządu odbyły się 21 czerwca i działacze zgodzili się na półroczny „okres próbny”, który pokaże, czy klub będzie dalej istniał.
W sali pogrzebieńskiego ośrodka kultury zebrali się we wtorek wieczorem działacze oraz sympatycy LKS, żeby podsumować dotychczasową działalność i zdecydować o jego przyszłości.
Była to kontynuacja przerwanego wcześniej walnego zebrania, którego nie można było dokończyć z uwagi na brak odpowiedniej liczby uczestników.
Aktualnie klub zakończył rozgrywki w klasie A na ostatnim miejscu i spadnie szczebel niżej w rozgrywkach Podokręgu. Ostatni raz taki kryzys sportowy przeżywał na swoje 75-lecie.
Na połowę działalności
Zaczynając zebranie jego przewodniczący Eugeniusz Kura – radny powiatowy – pół żartem stwierdził, że to w Kornowacu, na dole zaczyna się ten futbol, którego zwieńczeniem w Polsce jest gra reprezentacji na mundialu w Katarze.
Na początek spotkania w ośrodku przedstawiono sprawozdanie z działalności LKS za 2021 rok. Od gminy pozyskano 32 tys. zł, a wszystkie wydatki jakie poniesiono wyniosły ponad 62 tys. zł.
– Musieliśmy szukać tych pieniędzy z wielu innych źródeł, bo z dotacji gminy starczyło tylko na połowę działalności rocznej – mówił prezes Mateusz Żuchowicz.
Tegoroczna dotacja gminna też wystarczyła tylko na funkcjonowanie w pierwszej rundzie.
W Kornowacu trenuje sporo dzieci i młodzieży. Są dwie grupy żaków, a w młodzikach gra 16 piłkarzy. W rozgrywkach występują też juniorzy. Najgorzej jest z seniorami. Na początku rundy było ich 21, ale sezon dokończyło 15. Aktualnie trudno zebrać nawet taką grupę.
– Widać, że w formacjach młodzieżowych jest zainteresowanie, że grają też dziewczyny. One startowały w turniejach i to z dobrymi wynikami. Jak rodzice pomogą to z tego klubu coś będzie, ale do żaków i młodzików musi być trener – zaznaczył prezes Żuchowicz.
Żeby klub mógł cieszyć
Nienajlepsze są relacje między urzędem gminy a klubem. Dotację pobraną w 2019 roku uznano tam za nadmierną i klub musiał ją zwracać ratalnie w 2022 roku. Chodziło o kwotę 4500 zł. To także niekorzystnie odbiło się na kondycji jego budżetu.
W głosowaniu nad absolutorium dla zarządu klubu była jednomyślność. – Nikt nie jest przeciwny dotychczasowej działalności, ale ważne sprawy toczą się poza nami – skwitował przewodniczący Kura.
– Czy klub będzie mógł nadal cieszyć nas i nasze dzieci? – pytał on przed wyborami prezesa i zarządu.
Kierujący dotąd LKS M. Żuchowicz wskazał, że głównym problem jest w Kornowacu brak ludzi do pomocy. – Musi być jakieś porozumienie z gminą i tego musi dopilnować każdy, kto tego by nie wziął w swoje ręce. Dzisiejszy przykład, że nikt tu nie przyszedł z urzędu, z rady gminy. Dobrze, że są sołtysi, że jest radny powiatowy, ale nie ma radnych z samego Kornowaca. A zapraszaliśmy ich – podkreślał prezes klubu. Przypomniano, że działacze prosili Gminę o wsparcie w organizacji festynu na 100-lecie klubu. – Ani złotka nie dali, nawet odpowiedzi na pismo nie przysłali – narzekano.
Błyskawica dała początek
Eugeniusz Kura życzył, żeby 100-lecie klubu nie było dlań przykrą klamrą, która zamknie jego działalność. Przypomniał, że obecny LKS narodził się jako Błyskawica Pogrzebień, a pierwsze boisko miał przy ul. Nowej. Grał tam, gdzie teraz stoi szkoła. Kiedy ją zaczęto budować, tzw. Tysiąclatkę – boisko przeniesiono do Kornowaca. – Szkoda byłoby tego wszystkiego, my to dostaliśmy w spuściźnie po poprzednikach – zaznaczył Kura.
– Żeby kwiat był piękny, to musi wzrosnąć i to się zaczyna od nasionka, a efekt jest po jakimś czasie. Dlatego nie spodziewajmy się, że tu od jutra będzie wszystko dobrze – dodał przewodniczący zebrania.
Z sali padło stwierdzenie, że wszystko jest robione klubowi pod górkę i wygląda to tak, jakby w urzędzie gminy robili wszystko żeby klub zniszczyć.
Utrzymać przy życiu
Kura mówił, że zarząd jest potrzebny, żeby drużyna nadal istniała i przystąpiła jesienią do rozgrywek. – Żeby młodzi mieli gdzie trenować i grać. Żeby klub Kornowac pozostał przy życiu – skwitował radny Powiatu Raciborskiego.
Prezes Żuchowicz nie krył swych wątpliwości po ostatniej, wyjątkowo trudnej kadencji. Mówił, że może pomóc nowemu zarządowi, ale prezesem nie chce już być.
O zainteresowanie posadą sternika klubu pytano jeszcze kilku uczestników spotkania, w tym panie, ale wszyscy odmówili.
– No to możemy utknąć w martwym punkcie – zauważył przewodniczący. Przedstawił zamysł, by nowy zarząd poszerzyć i żeby tak jak zazwyczaj był złożony z członków obu sołectw – Pogrzebienia i Kornowaca.
Wozić synków do Lubomi?
Do członkostwa w zarządzie znaleźli się chętni. – W formie pomocniczej tak, ale nie w wiodącej – zastrzegali.
Przekonywano, że nowa kadencja nie musi trwać 2 lata, ale ktoś musi spróbować przez kilka miesięcy kontynuować działalność LKS.
– Spróbujcie, a w każdej chwili można złożyć rezygnację. Żal tych młodych – apelowali starsi działacze do młodszego pokolenia. Jedna z mam zauważyła, że „synki się rozwinęły i teraz mają ich do Lubomi wozić? Jak chcą grać, to niech mają kaj grać”.
Żałowano, że na spotkanie przyszło niewielu, bo tylko 8 rodziców najmłodszych piłkarzy. Spodziewano się, że pojawi się ich trzy razy tylu.
Wstyd na cały powiat
Jeden ze starszych działaczy przypomniał 1989 rok, kiedy LKS po jesieni miał zaledwie dwa punkty na koncie. – Zebraliśmy się, zaangażowali i na wiosnę nikt już z nami nie wygrał. Bo jak gramy to wszyscy. Jak nam na 100-lecie klub się rozleci to będzie wstyd na cały powiat – stwierdził.
– Ciągniemy to do końca roku. Jesienną rundę rozegramy i zobaczymy czy Gmina zacznie współpracować – uznali w końcu Mateusz Żuchowicz i Sebastian Szpilski, którzy kierowali dotąd LKS-em.
Do zarządu weszli jeszcze: Przemysław Pytlik, Katarzyna Małczok, Remigiusz Paterczak, Mirosław Wasiuta, Michał Skowronek, Adam Musiolik i Ewelina Żuchowicz.
Komisję rewizyjną utworzyli Krzysztof Koczor (dotychczasowy jej przewodniczący), Klaudia Maciaszek i Adam Kuźnik.
(ma.w)