Sala balowa, kinowa i przestrzeń biurowa. Studenci pokazali wizje na pałac w Rzuchowie
Studenci architektury Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu opracowali projekty adaptacji pałacu w Rzuchowie (gm. Kornowac). Efekty zaprezentowano w czwartkowe popołudnie 30 czerwca. Właściciel pałacu chciał, aby koncepcje były efektem nieskrępowanej i uwolnionej wyobraźni.
– To dla nas szczególny dzień – mówił Janusz Gładysz, właściciel pałacu, a zarazem prezes Fundacji na Rzecz Ochrony Dobór Kultury – organizacji która dąży do odnowienia tego miejsca. Cieszył się z nawiązanej współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Raciborzu. Zapowiedział, że powierzy uczelni zaprojektowanie pierwszej fabryki Śląskich Magazynów Energii; chce, aby był to obiekt nowoczesny, którego wygląd skłoni każdego do podjęcia w nim pracy. Dyrektor fundacji Ewa Mackiewicz dziękowała szczególnie studentom za ich wykonaną pracę. – Współpraca została nawiązana wiosną i w tak krótkim czasie wydała wspaniałe owoce – podkreślała.
Na prezentację oprócz studentów przyszli m.in.: rektor Paweł Strózik, dyrektor Instytutu Architektury Joanna Sokołowska-Moskwiak, poseł Marek Krząkała, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach Łukasz Konarzewski, radny powiatowy Artur Wierzbicki, a także przedstawiciele sołectwa – radny Arkadiusz Ziental i sołtys Jan Radwan.
Nowe spojrzenie
– To są prace kreatywne, wnoszące nowe spojrzenie na ten obiekt. Są merytoryczne i zasługują na realizację – powiedział rektor Strózik. Dodał, że raciborska uczelnia funkcjonuje po to, aby służyć społeczeństwu. – Jestem dumny, że możemy to firmować nazwą naszej uczelni, dzisiaj Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu, a wszystko wskazuje na to, że od 1 października już Akademii Nauk Stosowanych w Raciborzu – stwierdził.
Dyrektor Joanna Sokołowska-Moskwiak powiedziała, że nie byłoby tych koncepcji, gdyby nie zaproszenie do współpracy przez fundację, za co dziękowała. – Myśmy zrobili wszystko, aby nie zawieść i tak po cichu sobie myślę, że to się udało – zaznaczyła, dziękując pracownikom instytutu i studentom za współpracę. – Co z tego wyniknie? To jest osobna historia. My chcieliśmy pokazać, że nasze myślenie nie ma granic – dodała.
Co zaprezentowali studenci?
Studenci podzielili się kondygnacjami rzuchowskiego pałacu, aby w ten sposób zaproponować rozwiązania dla całego obiektu oraz aby uczyć się współpracy w ramach jednego projektu.
W efekcie w piwnicy zaproponowano salę naukową, escape room (pokój zagadek), szatnię na odzież wierzchnią oraz „swojskie kino”, czyli przestrzeń z pufami, projektorem i ekranem. Na wyższych kondygnacjach studenci przewidzieli część biurową typu open space, salę konferencyjną, a w jednej z wizji pojawiła się sala balowa. Na najwyższej kondygnacji znalazła się strefa mieszkalna, część biurowa oraz hol, z którego można byłoby dostać się na taras na dachu. Wszystkie kondygnacje miałaby łączyć winda, w efekcie budynek stałby się dostępny dla osób niepełnosprawnych. Mówiono, że całość ma zachować historycznych charakter, nadając obiektowi nowoczesności.
Co na to konserwator?
– Mnóstwo wrażeń – dzielił się tuż po prezentacji wszystkich projektów Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach Łukasz Konarzewski. Powiedział, że jeśli chodzi o rzuchowski pałac to nie zachowało się zbyt dużo informacji jak to miejsce wyglądało dawniej. Powiedział, że z konserwatorskiego punktu widzenia nie jest wskazane, aby burzyć jakieś ściany, chcąc w ten sposób łączyć pomieszczenia. – Jestem umiarkowanie zadowolony z tego, co zobaczyłem – oceniał. Szczególnie chwalił koncepcję kondygnacji piwnicznej, gdzie zaproponowano m.in. kino, podobała mu się też wizja sali balowej.
(mad)