Pociąg na kółkach w paradzie dożynkowej w Pawłowie
Maraton dożynkowy w powiecie raciborskim dobiegł końca. Jedną z miejscowości, która na weekend 17 i 18 września zaplanowała dożynki, był Pawłów w gminie Pietrowice Wielkie. Uczestnikom raz towarzyszyło słońce, a chwilę później padał deszcz.
Dożynki w Pawłowie to tradycja. Nie inaczej było w tym roku, gdzie świętowanie rozpoczęło się w sobotę z zespołem MIXed. Na niedzielę zaplanowano część oficjalną, czyli mszę świętą oraz korowód dożynkowy, który przeszedł przez wieś. Później odbyła się zabawa z zespołami: Harmonic i Blue Party, a następnie odbyła się zabawa taneczna z DJ.
– Cały rok pracujemy, aby później móc bawić się na dożynkach – mówił sołtys i radny gminny Fryderyk Gwóźdź. Cieszył się, że wydarzenie wróciło po pandemicznej przerwie, bo choć w zeszłym roku świętowanie się odbywało, to określono je mianem Bauernfest. Radość sołtysa była spowodowana również frekwencją. – Nie sprzyja nam aura, ale na terenie festynu mamy już rozłożony namiot, więc się pogodą aż tak nie przejmujemy – uśmiechał się.
Wójt Pietrowic Wielkich chwalił organizatorów, mówiąc, że przygotowany program jest bogaty. – Mam nadzieję, że tradycja dożynek w naszej gminie przetrwa – przyznał, dodając, że ważne są takie spotkania, tak dla rolników jako podziękowanie za prace polowe, jak i dla mieszkańców. – Takie spotkania integrują – stwierdził Andrzej Wawrzynek.
Wójt pytany o żniwa, odpowiadał, że te nie są łatwe. – Są problemy z odpowiednią wilgotnością. Na szczęście na naszym terenie opady są dosyć sprzyjające, ale w innych częściach Polski problemy są. Mamy za co dziękować Bogu – powiedział.
(mad)