Lis na skale. Kuśnierz zabrał raciborzan na Śnieżkę
Turyści zdobyli szczyt o wysokości 1602 m i w dwa dni obeszli fragment Karkonoszy. Grupa licząca 39 osób trafiła w góry, gdy stopniał tam pierwszy śnieg.
Od 24 do 25 września odbyła się kolejna wyprawa górska z PTTK Oddział Racibórz pod patronatem honorowym Starosty Raciborskiego Grzegorza Swobody.
Celem było zdobycie najwyższych szczytów Karkonoszy: Śnieżki 1602 m. n.p.m, Szrenicy 1361 m. n.p.m i Śnieżnych Kotłów. Uczestnicy wyjechali z Raciborza już o 4.30 w kierunku Karpacza.
Na miejscu spotkali się z przewodnikiem sudeckim i weszli na szlak od strony Świątyni Wang 882 m. n.p.m. Następnie udali się do Schroniska PTTK Samotnia i poprzez Dom Śląski na Śnieżkę. Tam wykonali pamiątkowe zdjęcia i wrócili do Karpacza.
Autokarem przemieścili się do Radomierza na obiadokolację i nocleg. W drugim dniu po śniadaniu czekał ich przejazd do Szklarskiej Poręby i wejście do Schroniska Kamieńczyk 843 m.n.p.m, a następnie do Schroniska Hala Szrenicka 1201 m. n.p.m i na Śnieżne Kotły 1490 m.n.p.m. Tu również zdobycie szczytu udokumentowano zdjęciami i odbyło się zejście żółtym szlakiem do Schroniska Pod Łabskim Szczytem 1170 m. n.p.m. Po przerwie na posiłek uczestnicy wycieczki wrócili szlakiem do Szklarskiej Poręby. Stąd autokar zawiózł ich do Raciborza.
W wyprawie brało udział 39 uczestników. Najstarszy uczestnik był z rocznika 1951, a najmłodszy z 2012.
29 i 30 października PTTK wyruszy na Babią Górę i Pilsko.
(ma.w)
3 pytania do prezesa oddziału PTTK Racibórz – Andrzeja Kuśnierza
– Co było szczególnie zachwycające w trakcie tej wyprawy?
– Moim zdaniem, jak i myślę większości uczestników, celem tej wyprawy było nie tylko zdobycie najwyższego szczytu Karkonoszy, czyli Śnieżki, ale zobaczenie polodowcowych Śnieżnych Kotłów. Są umiejscowione pomiędzy Łabskim Szczytem i Wielkim Szyszakiem, z budynkiem po byłym schronisku górskim gdzie obecnie znajduje się najwyżej w Polsce położona radiowo-telewizyjna stacja nadawcza.
– Podał pan, że na trasie spotkaliście się z przewodnikiem sudeckim. We wcześniejszych relacjach nie było takich informacji, proszę powiedzieć o tym coś więcej.
– W celu pogłębienia wiedzy o danym terenie i zwiększeniu możliwości zwiedzania zapewniamy uczestnikom przewodnika specjalizującego się w określonym miejscu. Dlatego jechaliśmy przez Jelenią Górę, gdzie czekała na nas przewodniczka sudecka – pani Alina.
– „Zdobyczą” fotograficzną z tego wyjazdu jest wyjątkowe zdjęcie lisa na skale. Jak udało się je zrobić? Gdzie spotkaliście to zwierzę?
– Lisa napotkaliśmy na szlaku ze Szrenicy w kierunku Śnieżnych Kotłów. Myślę, że było to jego stałe miejsce bytowania. Pomimo wyraźnego zakazu, turyści często dokarmiają dzikie zwierzęta nieodpowiednim dla nich jedzeniem i te przyzwyczajają się do tego. Później trudno takiemu karmionemu lisowi zmienić lokalizację.
– W czasie kiedy pojechaliście, w mediach podawano, że w górach leży śnieg. Jakie były tam warunki pogodowe?
– Trzy dni przed naszą wyprawą w Karkonoszach spadł śnieg, ale do momentu przyjazdu pogoda dopisywała i zostały tylko niewielkie płaty. Bez większych przeszkód można było przemierzać te szlaki.