Trzy lata temu w Kuźni Raciborskiej zginęli saperzy
Minęły trzy lata od ogromnej tragedii w Kuźni Raciborskiej. Tradycyjnie oddano hołd poległym.
8 października 2019 roku saperzy z patrolu rozminowania 6 Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic (pot. spadochroniarze) otrzymali zgłoszenie o pociskach artyleryjskich znalezionych w lesie koło Kuźni Raciborskiej. Kiedy żołnierze próbowali je unieszkodliwić, doszło do wybuchu. W wyniku eksplozji dwóch mężczyzn zginęło na miejscu, kolejny zmarł w szpitalu, trzej pozostali zostali ranni.
W Kuźni Raciborskiej pamiętają o tych zdarzeniach. Rokrocznie w miejscu tragedii oraz na placu Zwycięstwa, gdzie na tamtejszym pomniku zawisła tablica upamiętniająca tragedię, oddawany jest hołd zmarłym.
– „Większość saperów potrafi przyjąć do wiadomości możliwość własnej śmierci, ale myśl o zranieniu kogoś innego, nie jest czymś z czym moglibyśmy się pogodzić” – zacytowano na Facebooku gliwickich spadochroniarzy brytyjskiego oficera Kevina Ivisona, przypominając o tragedii. O tych, którzy ponieśli śmierć, napisano: „Wykonywali swoje obowiązki właśnie po to, by inni mogli żyć bezpiecznie. Na zawsze pozostaną w naszej pamięci”. Wpis w swoich kanałach opublikowała także gmina.
(mad)